Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:963.86 km (w terenie 52.50 km; 5.45%)
Czas w ruchu:35:41
Średnia prędkość:21.70 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:3182 m
Maks. tętno maksymalne:165 (89 %)
Maks. tętno średnie:145 (78 %)
Suma kalorii:14204 kcal
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:26.77 km i 1h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
18.40 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto śr+ czw

Środa, 5 lutego 2014 · dodano: 06.02.2014 | Komentarze 0

śr: Na dwie raty - w południe i wieczorem.
czw: tylko zakupy i spotkanie, jeszcze po "jasnemu"
Kategoria do 50km, miasto


Dane wyjazdu:
40.89 km 0.00 km teren
01:50 h 22.30 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max:161 ( 87%)
HR avg:137 ( 74%)
Podjazdy:215 m
Kalorie: 769 kcal
Rower:szarak

Dłubnia x 2

Wtorek, 4 lutego 2014 · dodano: 04.02.2014 | Komentarze 0

Mokro, szarak cały usyfiony. W słoneczku "tam" za ciepło, w cieniu "z powrotem" - chłodnawo. Nie lubię takiej pogody, nie wiadomo jak się ubrać. Koniecznie muszę popracować nad techniką, wystarczyło trochę zmęczenia po górkę by znów całe obciążenie poszło w kręgosłup... zorientowałam się dopiero jak zaczął boleć :( A wystarczyło przypilnować biodra by problem się rozwiązał... Zmęczenie.


Dane wyjazdu:
18.70 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Poniedziałek, 3 lutego 2014 · dodano: 03.02.2014 | Komentarze 0

Nazbierało się spraw... a pogoda zachęca, żeby zacząć je po kolei załatwiać. Można w końcu ruszyć złomka :)
Mimo słońca zimno - mocno wieje ze wschodu.
Wieczorna jazda niezbyt przyjemna - lód na drodze i zimno. Brrr.. byle szybko do domu.
Kategoria do 50km, miasto, trening


Dane wyjazdu:
10.84 km 0.00 km teren
00:30 h 21.68 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:116 ( 62%)
Podjazdy: m
Kalorie: 264 kcal
Rower:TACX

TTS

Poniedziałek, 3 lutego 2014 · dodano: 03.02.2014 | Komentarze 0

Obserwacje poczynione na niedzielnym basenie uświadomiły mi ile energii człowiek marnuje na zbędne ruchy. Trzeba się będzie mocniej przyłożyć do treningów techniki, bo na razie traktuję je mało poważnie.
cad. śr.82
cad max 102
Kategoria trenażer, trening


Dane wyjazdu:
24.80 km 0.00 km teren
01:07 h 22.21 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max:160 ( 86%)
HR avg:140 ( 75%)
Podjazdy:103 m
Kalorie: 544 kcal
Rower:

Basen + nocna jazda

Niedziela, 2 lutego 2014 · dodano: 02.02.2014 | Komentarze 0

Znów nie wyszło jak planowałam... Przedpołudnie miało być rowerowe, a tu...ulewa :( Zebraliśmy się więc z B. na basen i dopiero wieczorem udało się zrobić krótki trening. Miałam jeszcze szalony plan, żeby dołożyć do tego bieganie, ale po zejściu z roweru mam już dosyć. Ale udało się tym samym wyrobić kolejny tydzień zgodnie z planami treningowymi... Teraz będzie coraz trudniej, może luty okaże się równie łaskawy co styczeń...?


Dane wyjazdu:
30.17 km 0.00 km teren
01:26 h 21.05 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max:159 ( 85%)
HR avg:137 ( 74%)
Podjazdy:117 m
Kalorie: 632 kcal
Rower:

wiosna :)

Sobota, 1 lutego 2014 · dodano: 01.02.2014 | Komentarze 2

Na zewnątrz wiosna, a ja nie mam zbyt wiele czasu. Rodzinny obiad, masaż i trochę zaległej pracy, więc na rower wybieram się od razu po śniadaniu. Kiedy ruszam temperatura dobija do 0 stopni, jest nieźle. Kieruję się przez miasto na wschód, do Branic. Wczorajsze kopanie się w śniegu poczułam w mięśniach, więc dzisiaj spokojnie, powoli, w II strefie... jest sobota. Nie zdążam dojechać do niestety do celu, muszę zawrócić ok. 11 by zdążyć jeszcze wziąć prysznic przed tymi wszystkimi atrakcjami. Poza tym zaczyna się robić ciepło, po godzinie jazdy temperatura szybuje do 7 stopni, wychodzi słońce a ja zaczynam się topić w tych zimowych ciuchach... wypadałoby pozbyć się przynajmniej jednej warstwy... Powrót do domu już w fontannach wody, która spływa zewsząd... Wszystkie ciuchy prosto do pralki mimo błotników... Ale jazda miła, spokojna, wreszcie można utrzymać wybrane tętno.

Kapliczka


Ilość soli na drogach jest dramatyczna... Oj, będzie napęd do wymiany na wiosnę...

Kategoria do 50km, trening