Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2013

Dystans całkowity:741.34 km (w terenie 8.00 km; 1.08%)
Czas w ruchu:29:59
Średnia prędkość:21.26 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:3221 m
Maks. tętno maksymalne:171 (92 %)
Maks. tętno średnie:148 (80 %)
Suma kalorii:13239 kcal
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:25.56 km i 1h 21m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.57 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Wtorek, 31 grudnia 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Zawieźć koce o stare ręczniki do schroniska. Niech zwierzaki też mają prezent na nowy rok :)


Dane wyjazdu:
24.00 km 0.00 km teren
01:25 h 16.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Poniedziałek, 30 grudnia 2013 · dodano: 30.12.2013 | Komentarze 0

Nazbierało się spraw na zakończenie roku... Złomking po mieście :)

Więcej nie chce mi się pisać, beznadziejny ten nowy edytor :(



Dane wyjazdu:
13.80 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Niedziela, 29 grudnia 2013 · dodano: 29.12.2013 | Komentarze 0

Do Ikei na obiad... komu chciałoby się gotować w nd :)

Kategoria do 50km, lajt, miasto, z Bartem


Dane wyjazdu:
76.27 km 0.00 km teren
03:29 h 21.90 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:165 ( 89%)
HR avg:126 ( 68%)
Podjazdy:153 m
Kalorie: 1121 kcal
Rower:szarak

Zabierzów Bocheński i puszcza

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 28.12.2013 | Komentarze 0

Nie przypuszczałam, że jeszcze w grudniu będę jeździć na takie wycieczki... Od rana urabiam B. by pojechał ze mną, zbieramy się po 13 i lecimy lajtowo do Puszczy Niepołomickiej. Plażing na całego. W Puszczy trochę chłodno i sporo wilgoci, więc odbijamy na Zabierzów Bocheński i wracamy do Niepołomic, a stamtąd do domu. Żegna nas jeden z piękniejszych zachodów w tym roku. To chyba jeden z ostatnich takich treningów w grudniu, od stycznia pewnie pogoda nie będzie już aż tak łaskawa...

Trasa: KRK - Nowa Huta - Branice - Niepołomice - Droga Królewska - Zabierzów Bocheński - Wola Batorska - Niepołomice - Grabie - Brzegi - Nowa Huta

Słoneczko jeszcze za Niepołomicami...

i dalej...

w KRK nad Wisłą

i nad kominami elektrociepłowni



Dane wyjazdu:
8.23 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Sobota, 28 grudnia 2013 · dodano: 28.12.2013 | Komentarze 0

Do rodziców, fajnie, rześko z rana :)

Kategoria miasto, do 50km


Dane wyjazdu:
57.78 km 0.00 km teren
02:37 h 22.08 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max:167 ( 90%)
HR avg:146 ( 78%)
Podjazdy:305 m
Kalorie: 1110 kcal
Rower:szarak

Puszcza Dulowska

Piątek, 27 grudnia 2013 · dodano: 27.12.2013 | Komentarze 3

Niestety, dzisiaj pracuję, więc nie ma mowy o dalszej jeździe. Popołudniowe słoneczko nieśmiało przedziera się przez chmury gdy kończę najważniejsze rzeczy. Zbieram się na rower skorzystać z odrobiny grudniowej pogody. W planach zamek w Rudnie i Puszcza Dulowska - dawno mnie tam nie było - z fajnym podjazdem pod Brzoskwinię. Ruszam i dosyć szybko udaje mi się wyrwać z miasta, ruch większy niż w Święta ale mniejszy niż zazwyczaj. Dojeżdżam do granicy Puszczy, wjeżdżam do środka... a tam syf jakich mało... Po 200m zawracam, nie chcę się utaplać w błocie po uszy, chociaż i tak niestety tak się skończy moja dzisiejsza jazda. Wszędzie bardzo mokro i błotniście, na zjazdach zamykam usta by nie pożerać błota ;-)

Ruszam przez Mników w kierunku KRK i wałami docieram do miasta. Wchodzę do domu, gdy szarak już nie jest szary a czarny. B. długo mi się przygląda po czym wybucha śmiechem. Nad oczami mam błotny pas wyglądający jak jedna wielka brew od skroni do skroni. Ha, ha, bardzo śmieszne. Próbuję jakoś umyć rower szmatką, aż wreszcie wstawiam go pod prysznic. Odrobina Puszczy Dulowskiej nie zaszkodzi, będziemy mogli sobie po niej pospacerować nie wychodząc spod prysznica....

Trasa: Balicka - Rząska - Szczyglice - Balice- Aleksandrowice - Chrosna - Frywałd - Baczyn - Czułów - Mników - Cholerzyn - Liszki - Piekary - Rączna - wały.

Puszcza Dulowska - mokro, chłodno i niefajnie

Szarak zmienił kolor...

Podjazd pod Chrosną

Kategoria 50km -100km, trening


Dane wyjazdu:
45.11 km 8.00 km teren
02:15 h 20.05 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max:160 ( 86%)
HR avg:137 ( 74%)
Podjazdy:378 m
Kalorie: 857 kcal
Rower:szarak

Świąteczna wycieczka w towarzystwie B.

Czwartek, 26 grudnia 2013 · dodano: 26.12.2013 | Komentarze 0

Rano termometr zaskakuje - 10 stopni. Mimo, że mam w planach pracę, zbieram się na rower i nawet B. daje się wyciągnąć. Fajnie, już nie pamiętam kiedy kręciłam w towarzystwie. Lecimy sobie lajtowym tempem do Dol. Prądnika, stamtąd nawrotka przez Skałę i z powrotem do domu. W Dolinie dosyć chłodno i większość asfaltów mokra, mimo, że dalej ostro wieje. Ale jedzie się fajnie, mały ruch, w miarę ciepło, jak na grudzień nie ma co narzekać.

Trasa: Zielonki - Giebułtów - Prądnik Korzkiewski - Skała - Maszyce - Grębynice - Korzkiew - Januszowice - Zielonki - KRK

Jeszcze widać góry, ale coraz słabiej

Okolice Skały

W końcu jazda w towarzystwie, chociaż wieje tak, że musimy do siebie krzyczeć, żeby się dogadać

Kategoria do 50km, trening, z Bartem


Dane wyjazdu:
26.94 km 0.00 km teren
01:13 h 22.14 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:153 ( 82%)
HR avg:132 ( 71%)
Podjazdy:132 m
Kalorie: 533 kcal
Rower:szarak

nocka z halnym

Środa, 25 grudnia 2013 · dodano: 25.12.2013 | Komentarze 0

Cały dzień obżerania, wieczór na rowerze. Halny daje czadu, porywy ponad 50km/h zatrzymują rower w miejscu. Po tym jak dwa razy przejeżdżam po jakichś gałęziach stwierdzam, że to raczej niebezpieczne (jak następnym razem nadzieję się na coś większego to się skończy na OTB) i wracam. Ale z wiatrem to jest fajna jazda!



Dane wyjazdu:
30.79 km 0.00 km teren
01:22 h 22.53 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max:167 ( 90%)
HR avg:148 ( 80%)
Podjazdy:267 m
Kalorie: 731 kcal
Rower:szarak

Między karpiem i wigilią

Wtorek, 24 grudnia 2013 · dodano: 25.12.2013 | Komentarze 2

A jednak udaje się urwać chwilę między pracą, robieniem karpia i samą wigilią. Krótka pętla północna, w tamtą stronę przyjemnie, chociaż z bocznym wiatrem, z powrotem masakra, prosto pod halny... Na górce, na której lecę zazwyczaj pod 50km/h bez pedałowania, dzisiaj wyciskam ledwo co 30km/h z pedałowaniem. Ale widoki aż po same Tatry, Beskidy jak na dłoni, ciepło, wiosennie ... miło się jedzie, szkoda, że nie dam rady dłużej. Wychodzi mocny trening i -700kcal, podkładka akurat na dwie Wigilie ;-)

Kategoria do 50km, trening


Dane wyjazdu:
31.26 km 0.00 km teren
01:19 h 23.74 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:165 m
Kalorie: 864 kcal
Rower:szarak

Skąd ta woda?

Poniedziałek, 23 grudnia 2013 · dodano: 23.12.2013 | Komentarze 0

Robiąc sobie kawę spoglądam na termometr... i szok. Jest 9 stopni! Załatwiam więc wszystkie red alerty i spadam pokręcić trochę. Może w końcu nie zmarzną mi nogi! Wyjeżdżam przed 13 i od razu zaskoczenie - wszędzie jest mokro jak po deszczu. Do tego zapominam pasa piersiowego, więc z pomiaru tętna nici. A szkoda, bo chciałam dzisiaj pocisnąć mocniej. Ale nie chce mi się wracać, jadę dalej tylko skąd ta wszechobecna woda? Mam co prawda błotniczek, ale i tak co chwila kropelki lądują mi na twarzy i nogach. Trochę jazdy pod wiatr, potem z wiatrem i wracam upierniczona po same uszy, o rowerze nie wspominając. B. się śmieje ze mnie, cała twarz w błotnej wysypce, nogawki i buty zresztą też. Zwijam ciuchy od razu do pralki, szybkie czyszczenie roweru i powrót do pracy. Jutro i pojutrze będzie raczej ciężko z jeżdżeniem... rodzinne obowiązki.

Kategoria do 50km, trening