Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

lajt

Dystans całkowity:3036.62 km (w terenie 625.30 km; 20.59%)
Czas w ruchu:147:20
Średnia prędkość:19.71 km/h
Maksymalna prędkość:58.60 km/h
Suma podjazdów:16656 m
Maks. tętno maksymalne:178 (93 %)
Maks. tętno średnie:165 (89 %)
Suma kalorii:46185 kcal
Liczba aktywności:83
Średnio na aktywność:36.59 km i 1h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.20 km 13.00 km teren
01:04 h 19.88 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:147 ( 79%)
HR avg:112 ( 60%)
Podjazdy:163 m
Kalorie: 319 kcal

Doliną Sanu - jak zwykle w deszczu... :(

Niedziela, 10 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 0

San zdecydowanie nas nie lubi. Specjalnie zostajemy po Harcach na niedzielę na Podkarpaciu, by zobaczyć wreszcie Dolinę Sanu przy jakiejś przyzwoitej pogodzie. Ostatnio byliśmy tutaj 2 lata temu (też na Harcach) i lało jak z cebra. Dzisiaj budzi nas słońce więc pogoda musi być!
Samochodem zjeżdżamy nad San do Bachowa, tu ściągamy rowery i ruszamy sobie czerwonym szlakiem rowerowym "Doliną Sanu" właśnie... doliną Sanu :). Nad głowami ciemne chmury, ale co tam. Pogodynka mówi, że leje od 14. Zdążymy. Okolica jest super, kwitnie rzepak, San leniwie sobie szumi, a my toczymy się bez pośpiechu przed siebie. Fajny rozjazd po wczorajszych harcach.
W planach mamy trzy kładki - pod pierwszą parkujemy (będziemy nią wracać z drugiej strony rzeki), druga jest pod Dubieckiem. Z przeciwka przed miasteczkiem macha nam kolarz... znajoma sylwetka... to Paweł Brudło! Zwycięzca Harców w kategorii męskiej :) Też został na Podkarpaciu...

Kładka. Miejscowi jeżdżą po niej samochodami (pod warunkiem że się zmieszczą na szerokość)


2 km na wybrzeże? A podskoczymy sobie... morze, plaża, mewy, why not ;-)


W Dubiecku oglądamy cerkiew grekokatolicką, podziwiamy pałac i ponieważ zaczyna trochę pokapywać odpuszczamy kładkę nr 3 i lecimy wojewódzką na wschód. Skręcamy w kierunku Iskań i zaczyna się.. leje na całego. Oczywiście jak dojeżdżamy pod auto to jesteśmy mokrzy aż do skarpetek, nie ma się w co przebrać (ciuchy zostały na kwaterze), sytuacja beznadziejna... Ten San coś nas nie lubi.... do trzech razy sztuka?

Szlak


Węzeł szlaków pod Dubieckiem


Pałac w Dubiecku


Cerkiew (zabytkowa - obecnie dom kultury)




Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:218 m
Kalorie: 354 kcal
Rower:

Na granicy zaborów

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 13.04.2015 | Komentarze 0

Spacerek "rozjazdowy" po Dolinie Kluczwody, gdzie kiedyś przebiegała granica między zaborami. Z  "miłym" podejściem pod Zelków, bo przecież ma być lajtowo :)

dystans: 9km
czas: 1h49
przewyższenie 218m








Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 464 kcal
Rower:

"Rozjazd" na basenie :)

Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 0

Pogoda do kitu, więc rozjazd po zawodach - na basenie.
ok. 55 długości = 1,37km, 0h43

Kategoria inne sporty, lajt


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:0.0
HR max:138 ( 74%)
HR avg: 99 ( 53%)
Podjazdy:164 m
Kalorie: 332 kcal
Rower:

Nordic walking w zimowej scenerii

Sobota, 24 stycznia 2015 · dodano: 24.01.2015 | Komentarze 0

Przedpołudnie w zimowej scenerii w Lesie Zabierzowskim - z kijeczkami, dobrym tempem. Tętno mocno leniwe.

dystans: 9,11km
czas: 1h38
średnia: 10,46min/km


100% cukier puder :)





Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Basen

Niedziela, 18 stycznia 2015 · dodano: 19.01.2015 | Komentarze 0

Regeneracyjnie, bo łapa protestuje niczym górnicy na Śląsku...

czas: 0h44
dystans: ok. 1,5km (60 długości)




Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:8.0
HR max:135 ( 72%)
HR avg: 92 ( 49%)
Podjazdy:170 m
Kalorie: 323 kcal
Rower:

Dol. Racławki - niebieski

Sobota, 20 grudnia 2014 · dodano: 20.12.2014 | Komentarze 0

Chcąc uniknąć przedświątecznego szaleństwa w sklepach i mieście... uciekamy za miasto :) Dzisiaj celem jest Dolina Racławki - urokliwy rezerwat, przez który wielokrotnie jeździliśmy na rowerach (idzie tędy szlak orlich gniazd). Dzisiaj zamierzamy obejść miejscowe ścieżki dydaktyczne na butach. Pogoda sprzyja (8 stopni) i mimo wiatru (porywy do 70km/h, w dolince właściwie nieodczuwalne) ruszamy w górę rzeki. Wybieramy na początek niebieski szlak dydaktyczny, na czerwony i żółty pójdziemy jak starczy czasu.

Początkowy fragment znany z rowerowych tras. Racławka malowniczo meandruje, lasy liściaste o tej porze roku są tu całkowicie ogołocone z liści (znacznie ładniej jest tu wiosną). Ale za to tylko teraz można podziwiać okoliczne, jurajskie skałki, zawsze schowane za drzewami. Zbocza doliny są bardzo strome i robią niezłe wrażenie. Już na samym początku spotykamy przemykającego lisa, dalej jeszcze przebiegają nam drogę sarny.

Jest wilgotno, w samej dolinie kilka stopni mniej niż poza nią. Drogę wyściela nam mięciutki dywan z jesiennych liści. Idzie się po nim trochę ciężko, ale na dzisiaj przewidziany jest lekki spacerek regeneracyjny dla ciała i ducha, nie ma więc powodu do pośpiechu.


Po dojściu do rozwidlenia ruszamy w Wąwóz Stradlina - okresowo wypełniony potokiem, teraz suchy. Okolica jest warta zobaczenia, w skałkach od czasu do czasu pojawiają się jaskinie, w niektórych miejscach można się w naturze uczyć o budowie geologicznej. Jest też kilka ciekawostek biologicznych, np. drzewo rosnące na skale.

O geologii w praktyce

Chcąc uniknąć spaceru asfaltem schodzimy żółtym pieszym do drogi, a tam niespodzianka. Mostek, który kiedyś był na rzeczce już najwyraźniej nie istnieje. Czeka nas przeprawa przez Racławkę, na szczęście zakończona bez zimowej kąpieli.

Szlak idzie na drugą stronę, ale gdzie podział się mostek?

Szybko dochodzimy do skrzyżowania przy Wąwozie i wracamy w dół doliny. Jest trochę późno, żółty i czerwony dydaktyczny będą musiały poczekać jeszcze trochę na swoją kolej... kto wie, może tylko do jutra?

Zachłanna Racławka zabiera coraz więcej brzegów ze sobą.



dystans: 7,43km
czas: 1h53
czas ruchu 1h28




Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:12.0
HR max:139 ( 75%)
HR avg: 90 ( 48%)
Podjazdy:158 m
Kalorie: 245 kcal
Rower:

Skała Kmity

Niedziela, 16 listopada 2014 · dodano: 16.11.2014 | Komentarze 0

O jaka senna niedziela! Z zaplanowanych 2 godz treningu chyba nic nie wyjdzie - za oknem pada więc z roweru nici, a na resztę aktywności jakoś nie mam mocy. Spaaaać!
Przed południem spacerek w Skale Kmity, mocno rekreacyjnie, ale góra- dół.
dystans: 6,06km - 1h19
Dodatkowo spacer po mieście 4km - 0h30.

Skała Kmity - wyznaczono dwa nowe szlaki przez Wąwóz Burowski do Burowa i do Balic.



Plany na wieczór ;-)



Dane wyjazdu:
16.40 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Skandia Maraton Kraków - dojazd i powrót

Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
50.98 km 0.00 km teren
02:14 h 22.83 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max:168 ( 90%)
HR avg:130 ( 70%)
Podjazdy:139 m
Kalorie: 800 kcal
Rower:szarak

Tyniec

Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 0

Odwożę B. na piłkę i jadę sobie lajtowo do Tyńca - dawno mnie tu nie było. Wszystko w promieniach zachodzącego słoneczka...



Dane wyjazdu:
15.39 km 0.00 km teren
00:49 h 18.84 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto i zalane ścieżki rowerowe

Sobota, 17 maja 2014 · dodano: 17.05.2014 | Komentarze 2

W końcu wieczorem przestaje padać, nawet pojawia się na chwilę słońce. Bierzemy z B. rowerki i jedziemy na mały rekonesans po mieście. Maraton w Wojniczu odwołany - alarm powodziowy i zalana trasa. Chyba nie uda mi się w tym roku wystartować w Cyklokarpatach... :(
Robimy rundkę na wały Wisły - wody jest mniej niż w 2010, więc może powodzi nie będzie, ale spora część bulwarów (i nie tylko) jest nadal pod wodą.
Ścieżka dla rowerów (chwilowo tylko wodnych)




Kategoria do 50km, lajt, miasto, z Bartem