Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

łańcuch3

Dystans całkowity:1801.80 km (w terenie 523.50 km; 29.05%)
Czas w ruchu:87:52
Średnia prędkość:20.31 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:16268 m
Maks. tętno maksymalne:184 (99 %)
Maks. tętno średnie:175 (94 %)
Suma kalorii:34767 kcal
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:48.70 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.18 km 25.00 km teren
02:11 h 23.44 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:173 ( 93%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:472 m
Kalorie: 906 kcal

Wyganianie frustracji

Wtorek, 6 października 2015 · dodano: 06.10.2015 | Komentarze 0

Jakaś wkurzona na to wszystko, deptam korbę ile sił w nogach... Po godzinie można już kręcić normalnie. Przy okazji nowa traska w okolicach Skały :) Powrót po ciemku, jak szybko już zapada zmrok! :(


Dane wyjazdu:
64.90 km 9.00 km teren
03:00 h 21.63 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max:152 ( 82%)
HR avg:119 ( 64%)
Podjazdy:511 m
Kalorie: 931 kcal

Babie lato

Niedziela, 4 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 0

Piękny, cieplutki dzień października... oby więcej takich! Regeneracyjny trip przez Dolinę Dłubni do Doliny Baranówki, aż po Dolinę Wisły...


Dane wyjazdu:
91.61 km 15.00 km teren
04:12 h 21.81 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:
HR max:167 ( 90%)
HR avg:138 ( 74%)
Podjazdy:679 m
Kalorie: 1707 kcal

Uphill Widnica - dojazdy i powrót

Sobota, 3 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 0

Czyli zdobywamy najwyższy szczyt Miechowszczyzny. Na dworzec, pociągiem do Miechowa (ściśnięci gdzieś w przejściu bo po co przedziały dla rowerów... a w rozkładzie było że jest miejsce...). Potem z dworca w Miechowie do bazy, na start, rozgrzewka i zawody. Z powrotem przejazd troszkę naokoło na rozdanie pucharów i bufet, a na koniec powrót do KRK na rowerach Doliną Szreniawy i Dłubni.




Dane wyjazdu:
1.18 km 0.00 km teren
00:06 h 11.80 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:
HR max:184 ( 99%)
HR avg:175 ( 94%)
Podjazdy: 97 m
Kalorie: 76 kcal

Uphill Widnica

Sobota, 3 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 2

Uphill na najwyższy szczyt Miechowszczyzny. W grupie 3 startujących dziewczyn mieszczę się równo w połowie stawki ;-). W klasyfikacji rowery MTB - kobiety (bo wszyscy na szosach..) króluję niepodzielnie :)


Dane wyjazdu:
73.39 km 2.00 km teren
03:12 h 22.93 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:163 ( 88%)
HR avg:131 ( 70%)
Podjazdy:366 m
Kalorie: 1318 kcal

Ciemno, zimno, ale można popływać promem ;-)

Wtorek, 29 września 2015 · dodano: 30.09.2015 | Komentarze 3

I do domu też daleko. Ale jak się jedzie w towarzystwie to można się powłóczyć po ciemku znacznie dalej. W towarzystwie B. lecimy sobie na zachód, gdzie nas dawno nie było... potem on na piłkę a ja dokręcam jeszcze parę km by zdobyć upragniony tysiączek we wrześniu. Pod koniec - brrr... 12 stopni...

Zachodzące słońce - coraz częściej mi towarzyszy...


Promem przez Wisłę



Dane wyjazdu:
41.72 km 7.00 km teren
01:50 h 22.76 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max:161 ( 87%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:359 m
Kalorie: 724 kcal

Jesienne pejzaże

Poniedziałek, 28 września 2015 · dodano: 28.09.2015 | Komentarze 2

Pogodowego szału nie ma... niby słońce i niby kilkanaście stopni, a jednak wieje fest... Ubieram długie spodnie  (trochę dlatego że nogawki nie wyschły) ale całą drogę błogosławię ten wybór. Reszta marznie sobie w letnich koszulkach, chociaż długi rękaw daje momentami radę. Jakby w nagrodę przyroda bez opamiętania raczy mnie jesiennymi pejzażami ...




Na podjeździe niespodzianka - jak połączyć przyjemne (rower) z pożytecznym (spacer z psem)? Bardzo prosto :)



Dane wyjazdu:
81.71 km 13.00 km teren
03:54 h 20.95 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:
HR max:165 ( 89%)
HR avg:130 ( 70%)
Podjazdy:859 m
Kalorie: 1471 kcal

Orzechowy trip

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 27.09.2015 | Komentarze 0

Wycieczka pd znakiem orzeszków włoskich, których niezliczone ilości znajdujemy po drodze. Kieszonki i nerka - pełne po powrocie ;-) Obowiązkowo pizza w Ojcowie i nowe ścieżki w lesie w Gołczy. Błotniście, ale las super... Powrót przez Baranówkę, z wiatrem w plecy :)

Kibice przy drodze


Krajobrazy okolic Gołczy



Dane wyjazdu:
50.86 km 7.00 km teren
02:05 h 24.41 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:163 ( 88%)
HR avg:134 ( 72%)
Podjazdy:217 m
Kalorie: 874 kcal

Na wschód nowymi ścieżkami

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

Wycieczka na wschód, nowymi drogami. Raz muszę się wspomóc GPS-em bo okazuje się że droga kończy się pętlą autobusową. Ale później znajduję rewelacyjną trasę koroną wału nad jakimś kanałem... Powrót znów po ciemku, strasznie krótkie dni się już zrobiły...

Klimaciki wschodu, czyli traktor, słoneczko i kominy huty


Stawy w Woli Rusieckiej



Dane wyjazdu:
45.02 km 7.00 km teren
01:55 h 23.49 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:157 ( 84%)
HR avg:129 ( 69%)
Podjazdy:326 m
Kalorie: 750 kcal

Dłubnia i Baranówka

Środa, 23 września 2015 · dodano: 23.09.2015 | Komentarze 2

Jakoś tak smutniaśnie, jesiennie, samotnie, przy zapadającym zmroku i niknącym słoneczku... Trzeba mocniej depnąć by nie zmarznąć...






Dane wyjazdu:
27.96 km 10.00 km teren
01:20 h 20.97 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:166 ( 89%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:209 m
Kalorie: 561 kcal

Północne pagóry

Wtorek, 22 września 2015 · dodano: 23.09.2015 | Komentarze 1

Mało czasu, więc wykorzystuję wolne półtorej godzinki na krótki wypad na północne pagórkowanie. Tym razem do Zielonek, czerwonym rowerowym na mój podjazd 20%+ do Trojanowic, dalej przez Zielonki do Garliczki, Fortu i Bibic. Stamtąd jakiś diablik podkusił mnie by pojechać skrótem przez Lasek Witkowicki... Kiedy błoto ląduje mi na twarzy po raz kolejny stwierdzam, że to jednak nie był dobry pomysł - jak zwykle mokro i syf. Ale jak już jestem ubabrana po same uszy (dosłownie) to przynajmniej robię sobie krótki trening techniki w lasu. Jest niestety kiepsko - to co kiedyś zjeżdżałam bez problemu dzisiaj zostaje nie zdobyte. Trzeba będzie się wziąć do roboty w zimie...

Cienie coraz dłuższe i bez lampek ani rusz...


Babia Góra w tle... ech, pojechałoby się w Beskidy znowu...