Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
45.60 km 2.00 km teren
02:02 h 22.43 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max:161 ( 87%)
HR avg:138 ( 74%)
Podjazdy:305 m
Kalorie: 893 kcal
Rower:szarak

W poszukiwaniu zaginionej bluzy

Czwartek, 9 stycznia 2014 · dodano: 09.01.2014 | Komentarze 3

Szybkie uporanie się z red alertami pozwala zebrać się na rower. Na zewnątrz ciepło (ok. 10 stopni), wyjeżdżam 40 minut po planowanej godzinie - na szczęście z "czystą" głową, bez rzeczy do zrobienia na wczoraj. Ruszam w kierunku Zabierzowa, by przemknąć przez Puszczę Dulowską i wrócić wałami. Taki przynajmniej jest plan... Już w Giebułtowie zaczyna padać, ale co tam, jakoś dam radę. Deszczyk tylko straszy, po kilkunastu minutach nie ma po nim śladu. Zjeżdżam do Tomaszowic, Ujazdu i zaczyna mi się robić zimno - zatrzymuję się by ubrać bluzę, sięgam do kieszonki na plecach... NIE MA! A niech to.... Szybka myślówa - wracać tą samą drogą? Szukać? Olać? Zamarzać w dalszej jeździe? Wracam kawałek, ale nie mam zbytniej ochoty na jechanie z powrotem i tropienie każdej czarnej szmaty leżącej na lub przy drodze. Robię mniejsze kółko, przez Bolechowice wracam w okolice węzła na Pasterniku, dlaej przez Rząskę (mylę drogę i wyjeżdżam na 94, w kierunku A4), powrót na Balicką i w kierunku domu. Korki są dramatyczne, stoję w jednym (nie da się objechać), drugi omijam przez osiedle i ścieżkami rowerowymi, by wreszcie dotrzeć w okolice wyjazdowe. Tu przeszukuję okolicę (może bluza wypadła mi na tym terenowym kawałku, w sumie sporo kamieni i dobrze tu trzepie...), nie ma. Robi się ciemnawo, wracam więc do domu planując jak tu jutro objechać tą trasę, żeby poszukać ciucha, fajny był, szkoda go, otwieram drzwi.... a bluza leży na półeczce czekając na spakowanie.... :)

Dwór w Tomaszowicach - bikers friendly


Trasa: Zielonki - Giebułtów - Modlnica - Tomaszowice - Ujazd - Brzezie - Bolechowice - Rząska - Balicka
Kategoria trening, do 50km



Komentarze
Furman
| 19:07 sobota, 11 stycznia 2014 | linkuj Moja ulubiona została w Albanii :(
Jakoś nie chce mi się wracać po nią...chociaż kto wie....
teich
| 17:26 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj Fakt, dwór jak się patrzy, szkoda tylko , że nie zrobiłeś fotki bez bramy/
DaruS
| 16:44 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj Dobrze, że się znalazła, co zmarzłeś to Twoje, nieruchomość super, lubię dworsko/pałacowe klimaty
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!