Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:4.0
HR max:131 ( 70%)
HR avg: 98 ( 52%)
Podjazdy:121 m
Kalorie: 524 kcal
Rower:

Dolina Koziego Brodu

Niedziela, 1 lutego 2015 · dodano: 01.02.2015 | Komentarze 4

[W1 nordic]
Słoneczny poranek zachęca do ruszenia się gdzieś poza miasto. Krótka narada nad mapą i wybór pada na okolice Płoków - dobry dojazd i do tego fajne lasy z wieloma znakowanymi (i nieznakowanymi) szlakami - tego nam trzeba na niedzielę. Wybieramy na mapie parking i zbieramy się jak tylko temperatura podskoczy z -7 na coś więcej.
Wybrane miejsce okazuje się robić wrażenie... pakujemy na... parkingu pracowniczym pod elektrownią Siersza. Pierwsze co zwraca uwagę to kominy - SĄ OGROMNE! przyjechaliśmy do lasu, ale nie mogę się napatrzeć. Z drogi nie robią takiego wrażenia, poza tym z drogi wydać tylko dwa, a tu jest ich sześć! Genialny widok  :)



Omijamy elektrownię i trochę na skróty przez las docieramy do zielonego spacerowego (dydaktycznego?) który doprowadzi nas do Płoków. Po drodze ośrodek wypoczynkowy Kozi Bród pod samą elektrownią. Tak samo jak wczoraj, stawy zamarznięte na amen i ani żywego ducha.



Zielony szlak jest całkiem sympatyczny, prowadzi przez niezbyt gęste lasy, dzięki czemu możemy liznąć nieco słoneczka. Spotykamy tylko kilku spacerowiczów, nie ma mowy o tłumach, jest upragniona cisza. Jest nawet jeden rowerowy ślad...
Wychodzimy na asfaltówkę przy Płokach, ale przekraczamy ją, by dotrzeć jeszcze kilometr dalej do czarnego pieszego, którym dostajemy się do wioski. Sanktuarium ładnie góruje nad domami. Wracamy na zielony, który tym razem poprowadzi nas nad samą rzeczką - Kozim Brodem. Mam wrażenie, że gdzieś tu był punkt na którychś zawodach...

Lasy w okolicy Płoków

Kozi Bród


Zielony prowadzi urokliwą ścieżką nad samą rzeką, która kręci jak szalona.


Na ostatnim odcinku zielonego są nawet biegówkowe ślady. Całkiem ładnie założone tory i śnieg póki co daje radę... Przekraczamy kolejną asfaltówkę, którą nie chcemy wracać do Sierszy i przez las trochę ścieżkami, trochę na dziko schodzimy do okolicznej wioseczki, a stamtąd na parking po auto. Bardzo przyjemne popołudnie i te kilkanaście km czuć trochę w nogach... :)


dystans: 11,77km
czas: 2h37
przewyższenie: 121m



Kategoria inne sporty, z Bartem



Komentarze
Basik
| 20:32 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Ależ fajną mieliście wycieczkę, ile śniegu :) Pięknie :)
Jurek57
| 19:44 niedziela, 1 lutego 2015 | linkuj Pierwszy raz taki "komin" widziałem na własne oczy w Poznaniu w Cegielskim.
Służył do chłodzenia silników okrętowych ! Kiedy jeszcze Cegielski je produkował :-(
pozdrawiam
mandraghora
| 19:36 niedziela, 1 lutego 2015 | linkuj wyglądają jak klasyczne kominy :) Chociaż faktycznie, jak popatrzy się z bliska to pod spodem jest woda. Ten pracujący szumiał jak wodospad w górach ;-)
Jurek57
| 18:48 niedziela, 1 lutego 2015 | linkuj Jeśli mogę ...
To nie kominy w 100 % w nich się nic nie spala !
To chłodnie kominowe do schładzania wody w turbinach elektrowni .
przepraszam że się wymądrzam ! :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!