Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max:141 ( 76%)
HR avg: 95 ( 51%)
Podjazdy:244 m
Kalorie: 496 kcal
Rower:

Nordic w błocie do kostek - Las Minocki, Las Ściborski

Sobota, 28 lutego 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 0

Weekendowy nordic walking - dzisiaj nowa miejscówka, znana z wypadów rowerowych, ale do lasu rzadko się zapuszczaliśmy (tylko raz na zawodach). Pogoda mocno paskudna, buro, ponuro, od czasu do czasu mżawka, na rower więc raczej nie ma szans. Czas więc przedreptać Las Minocki i Las Ściborski na butach i zobaczyć co w lesie piszczy.

Parkujemy w Barbarce i ruszamy czarnym pieszym. Szlak jest świeżo odnowiony, łatwo go odnaleźć, chociaż dosyć szybko okazuje się, że nie zgadza się z mapą. Idziemy częściowo po nowym, częściowo po starym, chcąc uniknąć spacerowania po asfalcie. Las jest inny niż znamy - mroczny, ciemny, wilgotny, pełen połamanych gałęzi, zwisających pajęczyn. Pochmurna pogoda dodaje mu dodatkowo mroku, czujemy się jak w jakimś horrorze... tylko czekać aż z krzaków wylezie kikimora ;-)

Las Minocki



Niestety, bagienne klimaty mają to do siebie, że błota jest do kostki. Wystarcza kilkaset metrów by ubabrać się aż pod kolano.

Skręcamy na stary czarny, a potem na azymut dostajemy się do drogi ściborskiej - szerokiej szutrówki z której korzystają drwale. Dzisiaj też pracują. Tu błota mniej, idzie się bardzo wygodnie. Trzeba będzie podskoczyć tu na rower....
Z szutrówki skręcamy na kolejną wygodną drogę w kierunku Tarnawy i tam na asfalt. Zamieniamy czarny szlak na niebieski - Imbramowicki.


Przechodzimy przez wieś i kierujemy się na północ, by kawałek za gajówką porzucić niebieski i na azymut wracać do Barbarki. Droga już nie jest taka wygodna, ale ilośc błota się zmniejszyła. Mimo to czają się na niej niespodzianki - dziura na 3 m gdy cała droga zjechała nagle w dół. Coś wypłukało niższe warstwy i powstało wspaniałe osuwisko.

Osuwisko w Lesie Ściborskim


Dalej na szczęście bez problemów, brzegiem lasu docieramy w okolice auta i przez pole wracamy na nasz parking. Towarzyszy nam bardzo ubłocony miejscowy piesek :)



Oglądamy jeszcze pomnik powstańców koło remizy i spadamy do domu.

Dystans: 13,23km
czas ruchu 2h30
czas całkowity 2h37
Przewyższenie 244m

Luty kończę słabym wynikiem w porównaniem do poprzedniego roku. Ledwie 398,5km na rowerze, w sumie 485km w porównaniu do 957km / 996km. 41%. Bida.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!