Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
29.20 km 1.00 km teren
01:35 h 18.44 km/h:
Maks. pr.:59.10 km/h
Temperatura:10.0
HR max:172 ( 92%)
HR avg:127 ( 68%)
Podjazdy:346 m
Kalorie: 545 kcal
Rower:szarak

Zamek musi poczekać

Sobota, 8 października 2011 · dodano: 08.10.2011 | Komentarze 1

Plany były ambitne: najpierw Kielce, maraton mega, ale wczorajsze deszcze skutecznie nas odstraszyły. Później, gdy obudziło nas słońce, decyzja o wyjeździe gdzieś w dolinki. Szybkie, mocne śniadanie i jedziemy, mimo, że na termometrze 7 stopni. Początek nie jest obiecujący - wiatr wciska się wszędzie i jednak trochę jest zimno. Jedziemy czerwonym, omijając kawałki terenowe, gdzie jeszcze stoi sporo wody po nocy. Na wysokości Giebułtowa zaczyna kropić, więc zmieniamy kolejny raz koncepcję i zjeżdżamy w kierunku Trojanowic i dalej na Bibice i Bosutów, tak, żeby w razie deszcze mieć stosunkowo blisko do domu. W Bosutowie zaczyna znowu kropić, więc zmykamy do domu. Trochę żal zamku w Korzkwi który chcieliśmy obejrzeć, ale co się odwlecze... Zamiast lajtowej dłuższej wycieczki wyszedł trening, bo trzeba było cisnąć, żeby nie zamarznąć :)
Kategoria trening



Komentarze
Axinet
| 20:00 niedziela, 16 października 2011 | linkuj Zamek w Korzkwi to teraz chyba prywatny hotel/restauracja jest. Nie jest już ruiną, ale nadal jest trudno dostępny.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!