Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
30.28 km 20.00 km teren
01:24 h 21.63 km/h:
Maks. pr.:32.50 km/h
Temperatura:
HR max:184 ( 98%)
HR avg:168 ( 90%)
Podjazdy:122 m
Kalorie: 821 kcal

Sielpia - czasówka

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 0

Początek rowerowego weekendu w Sielpi, czyli czasówka. Przyjeżdżamy późno i startujemy jako jedni z ostatnich. Cieszę się na indywidualną czasówkę - w końcu nie będzie problemów z blokowaniem trasy i wyprzedzaniem. Ruszam ostro, jednak już pierwszy zakręt na piasku temperuje moje zapędy - spada mi łańcuch. Przez chwilę myślę, że zerwany (widmo Woli Filipowskiej ciągle wisi nade mną), jednak to tylko zrzutka. Zakładam i wtedy mija mniej pierwszy zawodnik startujący 30 sek. po mnie.

Trasa jest właściwie płaska (na 24km wychodzi tylko 122m przewyższenia), jednak korzenie i pasek dają popalić. W połowie zaczynają mnie boleć nadgarstki i mięśnie rąk. Na szczęście druga połowa trasy jest lepsza i faktycznie zaczyna wyglądać jak jazda po lesie, a nie babranie się w piaskownicy (i bagnach). Zjeżdżam fajny korzenny zjazd (yes!) i pomykam do mety. Mimo, że zajmuję dopiero 6 miejsce w kategorii, jestem zadowolona. Jest kolejny "rekord" w tym sezonie - najwyższe tętno średnie podczas wyścigu, na poziomie 91%. Już niedługo nie będzie co bić.. ;-)



Wywieszenie wyników nie obywa się bez drobnych awantur, po których zdyskwalifikowani zostają dwaj pierwsi uczestnicy (z powodu zbyt szybkiego przejechania trasy). Niestety, oszukiwanie jest możliwe - na trasie nie ma żadnego punktu kontrolnego, a indywidualna jazda pozwala bez zauważenia zniknąć i pojawić się w innym miejscu. W ramach przygotowania do następnego dnia wyleguję się na plaży w chłodnym wiaterku znad jeziora. A potem chłopaki nic się nie stało i do spania.

Mapa trasy z garmina
Kategoria zawody, z Bartem



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!