Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
31.93 km 0.30 km teren
01:23 h 23.08 km/h:
Maks. pr.:65.70 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 91%)
HR avg:142 ( 76%)
Podjazdy:372 m
Kalorie: 605 kcal
Rower:szarak

Zawoja -Grzechynia-G.Makowska-Budzów

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 02.07.2012 | Komentarze 3

Drugi z serii szalonych pomysłów, czyli wracam na rowerze z Zawoi do Krakowa. Upał jest okropny, ale mimo to decyduję się pojechać. Początek jest miły - cały czas w dół, lekkie nachylenie i miły wiaterek w twarz. W centrum blokuje mnie ruch - jest akurat impreza, dni zawoi, ale później idzie dobrze. Ponieważ natężenie samochodów jest spore odbijam na Grzechynię. Podjazd idzie zaskakująco dobrze i słońce jest łaskawe- pokazuje się dopiero pod koniec góry. Zjazd za to wydaje mi się bardzo krótki ;-). Dalej nierówna droga uprzykrza trochę jazdę. Dojeżdżam do Makowa, cofam się do rynku i atakuję Górę Makowską. Zawsze wydawało mi się, że to Grzechynia jest przerąbana, a tu taka niespodzianka. Po serpentynkach rozpoczyna się prosta, która wyciska ostatnie siły. Na szczęście jest las, więc bez słońca i parę stopni chłodniej. Krótki postój na batonik i dojeżdżam na szczyt - panorama jest super, właśnie dla widoków warto tu wjechać. Zjazd - po tym jak wyasfaltowali betonowe płyty - po prostu bajer. Zjeżdżam do Bieńkówki, odbijam na Budzów. Zastawiam się czy jechać dalej, ale ruch jest duży, a do Kalwarii nie zdążę przed Bartem. Grzecznie czekam pod kościołem na transport i zabieram się do Krakowa.

Widoki od strony Budzowa


Widoki na pasmo Babiej i Policy


TIR-y na tory! :)
Kategoria trening



Komentarze
Axinet
| 09:38 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Ach, no to skoro tak, to wszystko jasne :D.
mandraghora
| 09:29 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Trzeba było zdążyć na finał EURO.... :)
Axinet
| 09:07 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj To za wiele z tego "szalonego pomysłu" nie wyszło :P. Coś się strasznie boisz dłuższych tras ;).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!