Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
121.80 km 20.00 km teren
06:44 h 18.09 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:
HR max:162 ( 87%)
HR avg:128 ( 68%)
Podjazdy:1189 m
Kalorie: 2277 kcal
Rower:szarak

Lipowiec - Marcyporęba - Paszkówka

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 21.09.2012 | Komentarze 0

Trochę szalony pomysł na uczczenie ostatniego dnia lata, ale co tam. Dzień urlopu przeznaczony na rowerowanie. Pogoda miała być boska - i była! Postanawiamy z Bartem skoczyć na Lipowiec - nie załapałam się na zieloną wycieczkę w maju, na tą wrześniową też nie, więc jedziemy sami. Wyjeżdżamy ok 10, czekając aż się trochę ogrzeje. Przez Tomaszowice, Zabierzów, Las Zabierzowski i dalej Puszcza Dulowska, Rudno, Regulice i Lipowiec. Na miejscu kilka pamiątkowych fotek i pomysł by wrócić nad Wisłą, zahaczając o Spytkowice. Zjeżdżamy więc do Babic i na prom przy Spytkowicach, ale decydujemy je ominąć, a obejrzeć pałac w Paszkówce i kościół w Marcyporębie. Wychodzi trochę więcej górek, ale stojąc pod oboma budynkami stwierdzamy, że warto było. Zjeżdżamy do 44, przekraczamy ją i trasą wiślaną wracamy do domu. Wychodzi 6:44 czas ruchu, przy ponad 8 godzinach od wyjazdu z domu. Idealnie mieścimy się w okienku czasowym. Po drodze na wałach mijamy maskującego się Lesława :)

Lipowiec


Paszkówka


Pierwszy raz w Polsce widzę znaczony las do nordic walking. W Lesie Zabierzowskim, super!



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!