Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

trening

Dystans całkowity:38111.61 km (w terenie 5940.05 km; 15.59%)
Czas w ruchu:1695:25
Średnia prędkość:21.71 km/h
Maksymalna prędkość:67.80 km/h
Suma podjazdów:221439 m
Maks. tętno maksymalne:184 (99 %)
Maks. tętno średnie:171 (92 %)
Suma kalorii:681890 kcal
Liczba aktywności:985
Średnio na aktywność:38.73 km i 1h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.77 km 2.00 km teren
00:59 h 22.14 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max:172 ( 92%)
HR avg:150 ( 81%)
Podjazdy:102 m
Kalorie: 585 kcal

Oglądając Skandię w KRK

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 18.05.2013 | Komentarze 0

Rano podjeżdżam sobie na Skandię pooglądać ścigaczy. Wystartowałabym, ale trzeba oszczędzać siły na jutro :) Zresztą trasa raczej plaskata, gonienie się po polach pod Kryspinowem... Siadam w lasku i strzelam trochę fotek. Gawędzimy sobie z Adamem, który z rodzinką przyszedł też popatrzeć, a potem pomagam skuwać łańcuch. Już od razu widać, że za szybko wypuszczają poszczególne dystanse. Kiedy dojeżdża mini wpada w ogon mega - ścieżka wąska, robi się korek i trochę nerwowo. Trochę to wszystko dziwnie wygląda, ludzie bez kasków, na rowerach trekkingowych, z koszyczkami lub małymi sakwami... MTB czy zawody rodzinne? Poza tym straszny upał i duchota. Pstrykam kilka fotek i zwijam się do domu.

koreczek








Kategoria miasto, trening, do 50km


Dane wyjazdu:
29.40 km 0.00 km teren
01:06 h 26.73 km/h:
Maks. pr.:58.10 km/h
Temperatura:
HR max:173 ( 93%)
HR avg:148 ( 80%)
Podjazdy:162 m
Kalorie: 581 kcal
Rower:szoska

Szybka Dolina Dłubni

Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 0

Nie byłabym sobą, jakbym nie pojechała dzisiaj obadać nowej trasy na szosie. I co tu dużo mówić - cud - miód! Jedzie się fantastycznie, jest nawet ciut mniej przewyższeń (to akurat szkoda). Asfalciki równiutkie - z kilku km tłuczenia się po dziurach zrobiło się raptem kilkaset metrów.

Jadę większość pod progiem, IV/ V strefa, mocno. W jedną stronę chyba trochę pomaga wiatr, a w drugą lubi sobie pozawiewać w twarz. A że zbiera się na burzę to lubi sobie pozawiewać ciut mocniej. Próbuję utrzymać średnią powyżej 27km/h, dłuższy czas się udaje, ale po wjechaniu do miasta niestety spada.
Kategoria do 50km, szoska, trening


Dane wyjazdu:
55.79 km 15.00 km teren
02:41 h 20.79 km/h:
Maks. pr.:48.40 km/h
Temperatura:
HR max:169 ( 91%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:470 m
Kalorie: 983 kcal

Na północ

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad na północ (ze wschodu wieje jak wściekłe). Ruszamy przez Dolinę Prądnika - z nadzieją, że tu będzie ciut chłodniej (i jest!). Jedzie się dobrze, pustawo o tej porze, spacerowicze już się pochowali, tylko wysyp rowerzystów :) Pierwsza przerwa w Giebułtowie, Bart protestuje, że dawno nic nie jadł i robimy małe zakupy. Dalej już bez przerw lecimy sobie do Doliny Prądnika, gdzie odbijamy na Drogę Królewską w górę. Kamienisty szlak, znowu udaje mi się podjechać tylko do pewnego momentu, gdy odskakujące spod kół kamienie sprawiają, że tracę równowagę i muszę się zatrzymać. Szkoda, myślałam, że się uda - niestety brakło techniki i... spuszczenia trochę powietrza z opon ;-)

Wyjeżdżamy na górę i kierujemy się na Skałę. Roztaczają się stąd super widoczki, słabo widać nawet Tatry.







Docieramy na przedmieścia Skały, przekraczamy szosę wolbromską i jedziemy na Rzeplin, również terenem. Droga na początku miła robi się pod koniec lekko wyboista, ale od czego ma się MTB...



Zaczyna się ściemniać, więc odpalamy lampki i prostą drogą lecimy do Doliny Dłubni. Tam jeszcze dwie próby przejechania inną trasą niż zwykle - jedna chybiona (lądujemy u kogoś na podwórku), druga udana - przy okazji znajduję doskonałą trasę na szosę, z nowiutki, równiutkim asfaltem, który pomaga ominąć największe dziura na północnej pętli treningowej. Katar i bolące gardło nawet nie przeszkadzało tak bardzo...

Dane wyjazdu:
77.14 km 26.00 km teren
03:24 h 22.69 km/h:
Maks. pr.:55.10 km/h
Temperatura:
HR max:170 ( 91%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:605 m
Kalorie: 1455 kcal

4 dolinki

Wtorek, 14 maja 2013 · dodano: 14.05.2013 | Komentarze 0

Po tym jak w niedzielę nie udało się wystartować w Wojniczu na maratonie Cyklokarpaty, dzisiaj ciągnie mnie w teren. Bart zbiera się pół godziny wcześniej z pracy, ja też się uwijam i przed 17 ruszamy przed siebie. Właściwie bez celu - ma być mało asfaltów i dużo terenu. Trasa - całkowity spontan. Wyjeżdżamy do Piekar, później Liszki i Mników. Przejeżdżamy przez Dolinkę Mnikowską - jak nie ma tu ludzi jest doprawdy super - i dalej na Baczyn. Tu odbijamy w jakiś zielony szlak nie wiadomo gdzie.

Bufet ;-)


Wyjeżdżamy w Puszczy Dulowskiej, ale zamiast jak zwykle skierować się na Rundo przecinamy ją w poprzek. Wyjeżdżamy w okolicach Pisarzowic i po przecięciu zabierzowskiej szosy kierujemy się do Doliny Szklarki. Czeka nas spory podjazd do Jerzmanowic, ale jakoś elegancko dzisiaj wchodzi.

Podjazdów trochę było po drodze...


Krajobrazy Jury


W Jerzmanowicach wybieramy alternatywną drogę dotarcia do Dol. Sąspowskiej - zjeżdżamy jakąś drogą, która później dołącza. Dolina jest pusta, ludzi brak. Jest trochę kamieni i błota po wczorajszych deszczach i w końcu czuję swoje MTB, jedzie się fantastycznie.

Dol. Sąspowska


Dojeżdżamy do Dol. Prądnika - tutaj tylko kilka osób spaceruje - i wracamy nią do domu. Wyszła fantastyczna wycieczka z całkiem godną ilością podjazdów i terenu. Tak, tego mi brakowało...

Zachód słońca nad Dol. Prądnika


Wieczorne mgły nad Zielonkami


Dane wyjazdu:
88.00 km 23.00 km teren
04:04 h 21.64 km/h:
Maks. pr.:58.10 km/h
Temperatura:
HR max:173 ( 93%)
HR avg:134 ( 72%)
Podjazdy:554 m
Kalorie: 1562 kcal

Rajd Kraków - Trzebinia

Sobota, 11 maja 2013 · dodano: 11.05.2013 | Komentarze 0

Tradycyjny, lajtowo - wiosenny rajd Kraków - Trzebinia.



Trasa samego rajdu: 39,15km
czas przejazdu: 1:48
przewyższenia: 275m
max prędkość: 40,1km/h
średnie HR: 136

Reszta to dojazd i powrót.

Dane wyjazdu:
57.37 km 5.00 km teren
02:16 h 25.31 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:
HR max:172 ( 92%)
HR avg:142 ( 76%)
Podjazdy:286 m
Kalorie: 933 kcal
Rower:szoska

Słodki zapach rzepaku

Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 0

Po-pracowy wypad. Powtarzam trasę z wczoraj, żeby przetestować zmiany w szosie i trochę ją wydłużam, bo mam chwilkę więcej. Poza tym czas trochę przycisnąć jak chodzi o treningi w beztlenie. Na początku bardzo mocno, pod wiatr, większość w V.
Później jeszcze podjazd pod Brzoskwinię i luz - staczanie się do domu. Chociaż wydaje mi się, że Garnek nie policzył wszystkich podjazdów. Niemożliwe żeby było ich mniej niż na północnej pętli treningowej?

Pod Baczynem gubię pompkę na dziurach :( Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie....

Pola rzepaku zaczynają już kwitnąć...



Dane wyjazdu:
34.15 km 0.00 km teren
01:18 h 26.27 km/h:
Maks. pr.:42.20 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 92%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:116 m
Kalorie: 617 kcal
Rower:szoska

deszczowa szoska

Czwartek, 9 maja 2013 · dodano: 09.05.2013 | Komentarze 0

Dzień sponsoruje literka SZ:
SZbiker, SZarlotka, SZprychy + obręcz = SZpanerskie nowe koło, SZybka korekta kierownicy, SZoska! SZcholera, jednak się rozlało się! Szszszsz... SZybko SZosuję po mokrym asfalcie SZpierniczając przed/w deszczu.

SZpadnie deSZcz czy nie SZpadnie?


No i SZczeliła obręcz...
Kategoria szoska, trening


Dane wyjazdu:
58.44 km 15.00 km teren
02:42 h 21.64 km/h:
Maks. pr.:53.50 km/h
Temperatura:
HR max:168 ( 90%)
HR avg:138 ( 74%)
Podjazdy:543 m
Kalorie: 1194 kcal

Dolinki

Środa, 8 maja 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 0

Tym razem wieje tak, że rower w porywach po prostu staje w miejscu. Burze przeszły obok, wiatr przynosi zapach deszczu. Jadę starą trasą od Giebułtowa na Tomaszowice i Ujazd. Po drodze robię fotkę, bo to kolejna tablica miejscowości warta uwiecznienia: Hrabstwo Tomaszowice. Niestety nie wyszła dobrze.

Zjeżdżam na południe do Zabierzowa i dalej podjazd do Lasu Zabierzowskiego, rzepak już się zbiera do kwitnięcia...



Kręcę się po nim chwilkę, aż dojeżdża popracowo Bart. Razem lecimy sobie przez Kleszczów, Aleksandrowice, Cholerzyn, Liszki, Kryspinów i przez miasto do domu. Z wiatrem w plecy robi się bardzo przyjemna i szybka jazda. Po ciemku jest przynajmniej mniejszy ruch.
Kategoria trening, z Bartem


Dane wyjazdu:
12.16 km 4.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Falstart

Środa, 8 maja 2013 · dodano: 08.05.2013 | Komentarze 0

Jakaś nieudana ta środa i bardzo nerwowa. Do południa już mam właściwie wszystkiego dosyć, czego się nie tknę to się spitoli. Do tego cały czas odczuwalna presja czasu, deadline za deadlinem... Po południu zaczyna się zbierać na burzę. Olewam więc wieczorne zajęcia i chcę jeszcze zdążyć na rower. I Garmin odmawia współpracy - coś, jakaś aktualizacja się nie doinstalowała. Martwy. Robię kilka kółek po okolicy, ale jakoś tak duszno, pot się leje strumieniami... człowiek się jednak przyzwyczaja patrzeć na to tętno, a tutaj... jak dziecko we mgle. Na pocieszenie w drodze powrotnej fajny widoczek, panorama KRK z górami w tle. Powrót do domu, naprawienie Garka i wyjazd w dolinki.

Kategoria trening


Dane wyjazdu:
28.18 km 0.00 km teren
01:02 h 27.27 km/h:
Maks. pr.:53.20 km/h
Temperatura:
HR max:172 ( 92%)
HR avg:140 ( 75%)
Podjazdy:162 m
Kalorie: 524 kcal
Rower:szoska

Będzie padać, czy nie będzie padać?

Poniedziałek, 6 maja 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 0

Szybki trening bo na dłużej nie ma czasu. Ma być mocno - nawet po wczoraj coś tam w mięśniach zostało - udaje się zmieścić w godzince, mimo, że wschodni, mocny wiatr aż dusi przy próbie nabrania powietrza. Zamiast pełnej pętli dojazd i powrót tą samą drogą - zbliżające się chmury raczej nie wróżą nic dobrego, a ja nie mam ochoty zmoknąć.
Kategoria szoska, trening