Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
18.20 km 0.00 km teren
00:48 h 22.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max:156 ( 84%)
HR avg:124 ( 67%)
Podjazdy: 28 m
Kalorie: 279 kcal

rozgrzewka

Niedziela, 14 maja 2017 · dodano: 15.05.2017 | Komentarze 0

Dojazd na Wyścig i rozgrzewka

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Mżawka... czyli czas na basen

Sobota, 13 maja 2017 · dodano: 13.05.2017 | Komentarze 0

Cały dzień pada... mżawka... niby nic, ale zaraz wszystko mokre. A pogodynka twardo twierdzi, że jest tylko zachmurzone i ani kropli deszczu. Ech... Wieczorny powrót na basen, lekko 42 długości, czyli nieco ponad 1km. Na lepsze spanie ;-)

Dane wyjazdu:
8.12 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Piątek, 12 maja 2017 · dodano: 12.05.2017 | Komentarze 0

Kategoria do 50km, miasto


Dane wyjazdu:
72.61 km 35.00 km teren
02:59 h 24.34 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max:160 ( 86%)
HR avg:126 ( 68%)
Podjazdy:134 m
Kalorie: 1000 kcal

Drwinia

Czwartek, 11 maja 2017 · dodano: 12.05.2017 | Komentarze 0

Wycieczka z serii tych "kiedyś trzeba tam pojechać". Tym razem korzystając z pięknego popołudnia jadę obadać czarny szlak nad Drwinią, który podobno ma być częścią Trasy Wiślanej. Ale p[rac na nim na razie nie widać. Może to i lepiej, bo tereny wyjątkowo urokliwe, jak ktoś wyleje tu asfalt to wszystko zepsuje... Grzejąc się w słoneczku, na króciaka (trzeci raz w tym roku dopiero), na luzie bo obowiązki nie gonią... Tylko czysta przyjemność z jazdy i endorfiny we krwi...

Szlak czarny nad Drwinką - prawda że piękny?



Przerwa - w końcu w wersji letniej, czyli woda i lody :)

Jedzie sobie gruby cień ;-)




Dane wyjazdu:
11.63 km 2.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Czwartek, 11 maja 2017 · dodano: 12.05.2017 | Komentarze 0

Czas się ostrzyc ;-)
Kategoria do 50km, miasto


Dane wyjazdu:
22.01 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:138 ( 74%)
HR avg:115 ( 62%)
Podjazdy: 33 m
Kalorie: kcal
Rower:szarak

Miasto

Środa, 10 maja 2017 · dodano: 12.05.2017 | Komentarze 0

Kategoria do 50km, miasto


Dane wyjazdu:
37.90 km 0.00 km teren
01:47 h 21.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:243 m
Kalorie: 883 kcal
Rower:szarak

Miasto

Wtorek, 9 maja 2017 · dodano: 09.05.2017 | Komentarze 0

Druga runda - na szaraku. Zimno - na powrocie 3,5 stopnia, ale przynajmniej obejrzałam sobie Bagry - wstyd się przyznać, pierwszy raz w życiu...

Bagry
Kategoria do 50km, miasto


Dane wyjazdu:
8.34 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Wtorek, 9 maja 2017 · dodano: 09.05.2017 | Komentarze 0

Kategoria do 50km, miasto


Dane wyjazdu:
50.00 km 5.00 km teren
02:15 h 22.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:149 ( 80%)
HR avg:119 ( 64%)
Podjazdy:292 m
Kalorie: 716 kcal
Rower:szarak

W interesach

Poniedziałek, 8 maja 2017 · dodano: 08.05.2017 | Komentarze 0

Sporo rzeczy się uzbierało do załatwienia... M.in. wycieczka do Kokotowa, zakupy (test koszyczka nowego), poczta i apteka. W końcu pogoda pozwoliła, chociaż na powrocie do domu... zlało mnie, a jakże!
Pod wiatr zrobił się przy okazji trening :)
Kategoria 50km -100km, trening


Dane wyjazdu:
41.88 km 7.00 km teren
01:46 h 23.71 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:145 ( 78%)
HR avg:117 ( 63%)
Podjazdy:174 m
Kalorie: 501 kcal

Wieczorny trip z bocianami

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 08.05.2017 | Komentarze 0

Bo na tych kilku kilometrach widzieliśmy aż cztery. Rzepaczek zaczyna kwitnąć, słoneczko, a nas jak zwykle skropiło na powrocie do domu...