Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
31.95 km 0.00 km teren
01:30 h 21.30 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:133 ( 71%)
HR avg:115 ( 61%)
Podjazdy: m
Kalorie: 388 kcal
Rower:szoska

Trenażer

Wtorek, 13 listopada 2012 · dodano: 14.11.2012 | Komentarze 0

Wieczorne kręcenie, 3-4/10, II strefa
Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
103.94 km 0.50 km teren
04:24 h 23.62 km/h:
Maks. pr.:47.20 km/h
Temperatura:
HR max:176 ( 94%)
HR avg:137 ( 73%)
Podjazdy:324 m
Kalorie: 1609 kcal
Rower:szoska

Spytkowice -wiosennie

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 0

Wiosna w listopadzie! Tego nie można przegapić. Chociaż wstajemy późno (no w końcu niedziela jest!) to nie odpuszczamy. Rowerki gotowe, szybkie śniadanko i niedzielne jeżdżenie rozpoczęte. W planach okolice Czernichowa. Po wczorajszych zabawach w terenie dzisiaj biorę szosę - to pozwoli nam podgonić trochę czasu.

Przejeżdżając przez miasto załapujemy się na wymarsz I kadrowej Na Oleandry. Koniki stukają o bruk, niepodległość czas świętować! Chwilę oglądamy i ruszamy dalej.





Wyjeżdżamy z KRK przez wały do Piekar i dalej na Ściejowice. Ruch znikomy, słońce w oczy, cieplusio. Po wczorajszym zmarznięciu jest miła odmiana. Kilometry same uciekają spod kół. Cały czas prowadzę, a Bart nie odstaje - jedziemy szybko i sprawnie. Po drodze spotykamy kilku szoszonów i paru terenowych. I łapiemy ostatnie jesienne piękne widoki.





W Czernichowie decydujemy o dalszym ciągu - ponieważ Bart jeszcze nie widział pałacu w Spytkowicach, jedziemy przez Łączany właśnie tam. Dobrze że napotykamy otwarty sklep - szybki popas i już jesteśmy. Drzewa zrzuciły liście i pałacyk jest doskonale widoczny. Kilka fotek i powrót, tym razem po południowej stronie rzeki. Nawet na 44 ruch jest niewielki, więc pomykamy aż do Wielkich Dróg, gdzie odbijamy w kierunku na Skawinę.

Spytkowice


Małe rozczarowanie jedynie w Tyńcu, gdzie zamierzaliśmy zjeść obiad - zamknięte! Nie pozostaje nic innego jak pomknąć do domu. Po drodze mijamy Spinozę i całe hordy ludzi spacerujących po wałach.
Moja pierwsza setka na szosie :)

Dane wyjazdu:
39.84 km 30.00 km teren
02:26 h 16.37 km/h:
Maks. pr.:46.70 km/h
Temperatura:
HR max:165 ( 88%)
HR avg:121 ( 65%)
Podjazdy:441 m
Kalorie: 852 kcal

w piasku i pod wiatr

Sobota, 10 listopada 2012 · dodano: 10.11.2012 | Komentarze 1

Piękna, słoneczna sobota, więc decydujemy się na jazdy terenowe. Samochodem do Kluczy i później wypad w Jurę w kierunku Ogrodzieńca i Smolenia. Trasa po prostu doskonała (brakowało mi tego jeżdżenia w terenie...), widoki przepiękne - nic tylko kręcić, aż się nie chce wracać! Po 13 zrywa się zimny wiatr i mimo, że Garmin pokazuje 11 stopni zaczynamy marznąć, czas więc na odwrót. Z pewnością jednak tu wrócimy - świetna miejscówka na techniczne jeżdżenie i zjazdy, wspaniałe drogi i krajobrazy w lesie. Żyć nie umierać!

Ryczów - stara strażnica na skale


Jesienne krajobrazy Jury






Podejście pod punkt widokowy




Pustynia Błędowska


Rozlewiska Białej Przemszy
Kategoria trening, z Bartem


Dane wyjazdu:
14.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Piątek, 9 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 0

Spotkanko biznesowe na drugim końcu miasta. Rześki poranek ;-)
Kategoria miasto


Dane wyjazdu:
47.96 km 0.50 km teren
02:04 h 23.21 km/h:
Maks. pr.:47.60 km/h
Temperatura:
HR max:184 ( 98%)
HR avg:142 ( 76%)
Podjazdy:242 m
Kalorie: 890 kcal
Rower:szoska

Damska szoska

Czwartek, 8 listopada 2012 · dodano: 08.11.2012 | Komentarze 0

Piękny dzień - zapowiadali już wczoraj, więc podganiam z robotą, żeby urwać dzisiaj ze 2 godzinki. Akurat dziewczyny z szosowych treningów zbierają się na FB więc po 14 wyjeżdżamy razem. Trasa przez Balicką, Szczyglice, Balice, Morawicę, Mników (tu się rozdzielamy) i powrót Cholerzyn, Liszki, Piekary i wałami do domu. Po drodze ścigają mnie telefonicznie klienci i wiatr...
Kategoria szoska, trening


Dane wyjazdu:
35.69 km 0.00 km teren
01:30 h 23.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:142 ( 76%)
HR avg:115 ( 61%)
Podjazdy: m
Kalorie: 368 kcal
Rower:

Celtic vs Barca ;-)

Środa, 7 listopada 2012 · dodano: 08.11.2012 | Komentarze 0

Szoska, trenażer, Celtic i Barca :) 2/10
Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
14.53 km 0.00 km teren
00:30 h 29.06 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:szarak

trenażer

Wtorek, 6 listopada 2012 · dodano: 06.11.2012 | Komentarze 0

za oknem pogoda kiepska, to i samoposzczucie do kitu. Nawet mi się nie chce za bardzo kręcić...
Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
102.41 km 30.00 km teren
05:15 h 19.51 km/h:
Maks. pr.:55.80 km/h
Temperatura:
HR max:168 ( 90%)
HR avg:127 ( 68%)
Podjazdy:930 m
Kalorie: 1732 kcal

Dwie doliny - Dłubnia i Szreniawa

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 04.11.2012 | Komentarze 0

Całodzienny wypad i zapewne ostatni setka w tym roku. Wyjeżdżamy na północny wschód, w kierunku Słomnik, ale nie główną drogą a jakimiś pobocznym dróżkami. Trafia się też trochę błotnistego terenu, ale szlak rowerowy jest fajnie poprowadzony. Batowice - Zastów - Baranówka - Wola Luborzycka - Wilków - Goszyce. Tutaj zjeżdżamy w kierunku dworku, ale niestety zakaz wstępu. Jedziemy więc dalej. Pogoda póki co jest ok, robi się ok 12 stopni więc pogoda jest idealna i co ważne - nie wieje.



Dalej przez Skrzeszowice do Niedźwiedzia. W końcu widać dolinę Szreniawy, która jest pierwszym dzisiejszym celem. Wjeżdżamy do Słomnik i zatrzymujemy się na coś do przegryzienia. Pyszne drożdżówki szybko znikają, jedna na drogę i jedziemy dalej, w kierunku Smrokowa. Droga jest super, trochę terenu, trochę asfaltów, cały czas mijamy się z rzeczką i linią kolejową. Świetne tereny.

Dolina Szreniawy


W Przesławicach robimy zwrot w kierunku Dol. Dłubni. Przez Czaple, Uline i Małyszyce dojeżdżamy do Wysocic, gdzie podziwiamy piękny kościółek.



Dalej polami w zarąbistym błocie (niech żyje niebieski szlak rowerowy Doliną Dłubni!) mijamy Laski Dworskie :) i lecimy do Zerwanej. Tu przekraczamy "7" i przez Więcławice (tu tez ładny kościółek) lecimy na Prawdę, Raciborowice i Batowice. Mieścimy się idealnie w czasie - jesteśmy o 16:30 w domu, zaczyna już zapadać zmrok.

Traska godna polecenia - świetne tereny i fajna jazda, akurat na całodzienny lajcik (mniejszy lub większy) ;-)

Race King wersja jesienna


Rocket Ron wersja jesienna -maskująca


Dane wyjazdu:
64.25 km 15.00 km teren
03:36 h 17.85 km/h:
Maks. pr.:55.60 km/h
Temperatura:
HR max:172 (%)
HR avg:132 ( 70%)
Podjazdy:632 m
Kalorie: 1303 kcal

Dwór w Minodze

Sobota, 3 listopada 2012 · dodano: 03.11.2012 | Komentarze 0

Treningowy wypad za Skałę, do Minogi. Chociaż nie chciało mi się dzisiaj jakoś szczególnie wsiadać na rower Bart wyciąga mnie, bierzemy górale i dawaj! Od razu pojawia się przyjemność z jazdy, szczególnie jak wjeżdżamy w teren. Jednak szosa się nie umywa, to tylko maszynka do nabijania km. Prawdziwa jazda tylko na góralu z dala od samochodów, najlepiej w lesie :)

Ruszamy przez Zielonki (nowo wytyczonym czerwonym), Trojanowice, Naramę i Przybysławice. Docieramy do Minogi, gdzie zjadamy bułeczkę z serem i podziwiamy wystawę zorganizowaną pod miejscowym kościołem. To tylko fragment, ale wymowa jest jasna, Smoleńsk pomścimy.


Zjeżdżamy w do miejscowego dworku - teraz własności prywatnej z pięknym, starym ogrodem. Kolory zachwycają, dużo liści jeszcze na drzewach i aż przyjemnie popatrzeć.



Z Minogi robimy sobie terenowy skrót w błocie (ale dawno nie jeździłam czegoś takiego, kurcze, brakuje mi tego, przydałby się jakiś maraton ;-)) i wjeżdżamy do Doliny Zachwytu. Jest czym się pozachwycać, jest po prostu piękna.



Jeszcze w Dolinie dołączamy do niebieskiego, który prowadzi nas do Ojcowa. Spotykamy grupkę odpoczywających Bikeholików, którzy 10 km dalej przemkną obok nas. Udaje się prawie w całości podjechać Kwietniowe Doły, mimo śliskich liści!
Fajnie, że udało się wykorzystać pogodę. Jutro też trzeba będzie...

Tatry w tle towarzyszą nam cały dzień
Kategoria trening, z Bartem


Dane wyjazdu:
23.72 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Środa, 31 października 2012 · dodano: 31.10.2012 | Komentarze 0

Przedpołudniowe załatwianie spraw w mieście. W końcu jakaś pogoda!
Popołudnie, a właściwie wieczór też na mieszczuchu - transport wiązanki na Batowice (kto by tam stał w korku...) i wizyta u rodziców.
Kategoria miasto