Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50km -100km

Dystans całkowity:17700.57 km (w terenie 3439.80 km; 19.43%)
Czas w ruchu:839:37
Średnia prędkość:20.77 km/h
Maksymalna prędkość:64.20 km/h
Suma podjazdów:122301 m
Maks. tętno maksymalne:184 (99 %)
Maks. tętno średnie:169 (91 %)
Suma kalorii:308256 kcal
Liczba aktywności:274
Średnio na aktywność:64.60 km i 3h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
65.11 km 15.00 km teren
03:05 h 21.12 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max:145 ( 78%)
HR avg:113 ( 61%)
Podjazdy:160 m
Kalorie: 809 kcal

Hot dogi w Puszczy :)

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 03.04.2016 | Komentarze 4

Po raz pierwszy na krótko :) Lajtowa wycieczka na hot dogi w Puszczy Niepołomickiej.

Most w Niepołomicach z wałów wiślanych



Dane wyjazdu:
62.40 km 4.00 km teren
03:20 h 18.72 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:152 ( 82%)
HR avg:114 ( 61%)
Podjazdy:331 m
Kalorie: 930 kcal

Okolice Miechowa i Słomnik lajtowo

Niedziela, 6 marca 2016 · dodano: 06.03.2016 | Komentarze 2

Bardzo lajtowy trip w okolice Miechowa, najpierw w planach przejechanie się trasą czasówki Pucharu Jaksy, która będzie za 2 tygodnie (tutaj LINK do zawodów), ale jakoś tak kręcimy się po okolicy poznając nowe drogi... Pochmurno i chłodnawo gdy przywieje, ale przyjemnie. I obowiązkowo - Cukiernia Ekler!!


Wałówka :)

Stare kapliczki w Starym Poskwitowie



Dane wyjazdu:
73.17 km 2.00 km teren
03:25 h 21.42 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:13.5
HR max:160 ( 86%)
HR avg:134 ( 72%)
Podjazdy:589 m
Kalorie: 1337 kcal

Styczniowa, miechowska "70"

Sobota, 30 stycznia 2016 · dodano: 31.01.2016 | Komentarze 2

Pomarańcza świeżo z serwisu, więc trzeba przetestować. Trzeba też przetestować łapę, czy po ostatniej operacji w końcu się rozprostowała jak należy. A że sobota jak z bajki no to lecimy! Kierunek - Miechów z opcją powrotu pociągiem.

Błotko musi być :) Pięknie było widać i Tatry i caluśkie Beskidy....


Ruszamy w stronę Baranówki, by tam pożywić się w cukierni Ekler :) Najlepsze drożdżówki pod słońcem w promieniu 50km ;-) Dzisiaj kupujemy dwie czwóreczki drożdżowe z kruszonką... Więcej niż połowa na miejscu, ostatnie dwie bułeczki z kaucją. Z Baranówki jazda idzie szybko (omijamy już teren po podjeździe i zjeździe w Dziekanowicach gdzie błoto chrupało w zębach). Docieramy do Słomnik, objeżdżamy je bokiem i wzdłuż linii kolejowej lecimy sobie na północ. Wieje w plecy, lekko z zachodu, więc jedzie się miło.

BAZIE!!! WIOSNA!!!


Chociaż niektórzy jeszcze śmigają na nartach


Pod Smrokowem kolejna niespodzianka - błoto po pachy... Trzeba znów objechać. I kiedy wcinamy pozostałe dwie bułeczki (a może wrócimy do Baranówki po jeszcze? ;-)) postawiamy przejechać się po okolicach Miechowa. Cel - obejrzeć kościół w Nasiechowicach i Sławicach (Małopolski Szlak Bożogrobców). Oba zaliczamy przy pięknym słoneczku i temperaturze 15C. No takie stycznie to ja lubię! :)

Kościół w Sławicach


Kościół w Nasiechowicach


Na pociąg zjeżdżamy do Szczepanowic, gdzie dojazd do stacji przez błoto jak się patrzy. Przez pozostałe 10 minut do pociągu skrobiemy rowery, żeby nas w ogóle wpuścili, a potem wygodnie, Kolejami Małopolskimi za 5zeta+ 3 zeta za rower wracamy do Batowic i stamtąd do domu. Pierwszorzędna jazda, chociaż czuć zmęczenie. Ale i rower i łapa dały radę, więc nic tylko optymistyczne patrzeć w przyszłość i robić formę :)




Dane wyjazdu:
50.97 km 10.00 km teren
02:17 h 22.32 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:167 ( 90%)
HR avg:145 ( 78%)
Podjazdy:469 m
Kalorie: 1071 kcal

WYMARZONE 10.000 :))))))))))

Środa, 23 grudnia 2015 · dodano: 23.12.2015 | Komentarze 7

Taaaaka pogoda, że aż grzech w domu siedzieć... Robię co najpilniejsze a nad resztą będę siedzieć wieczorem. Uciekam na rower - do doliny prądnika, przez Ojców do Skały a stamtąd Smardzowice, Maszyce, Korzkiew, Owczary, dolina Garliczki, Zielonki i dom. I gdzieś w okolicy Smardzowic wybija właśnie to wymarzone 10... A na początku roku nie wierzyłam że się da. Cały sezon z żelastwem w ręce, walka z bólem, niepełnym wyprostem ręki i własną głową. Tyle zwątpień po drodze, tyle łez.... Ale jest JEST JEST!!!! A to samopoczucie, że jednak się udało... bezcenne...
Taki mały prezent dla siebie pod choinkę...
Oby zima nadal była taka łaskawa! Czego życzę wszystkim Bajkstatsowiczom!

Zamek w Ojcowie - lepiej go widać zimą jak nie ma liści...


Plażing smażing


Powrót do domu z widokiem na Tatry i Beskidy.. czegóż można chcieć więcej?



Dane wyjazdu:
62.21 km 0.00 km teren
02:47 h 22.35 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max:156 ( 84%)
HR avg:129 ( 69%)
Podjazdy:621 m
Kalorie: 965 kcal
Rower:szarak

Na Kinder Bueno ;-) -Skała

Niedziela, 6 grudnia 2015 · dodano: 06.12.2015 | Komentarze 0

Tym razem drożdżówek świeżych nie ma więc kierunek na płn. Dolina Dłubni aż do Iwanowic (tam Kinder Bueno z braku laku ;-)), potem 10km pod silny wiatr (S1 musi być), powrót z wiatrem (W1 też musi być) i na koniec powrót górkami przez Krasieńce.
Super weekend wyszedł, nie do uwierzenia że to grudzień... Szkoda że jutro do pracy :(




Dane wyjazdu:
64.84 km 0.00 km teren
02:53 h 22.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:162 ( 87%)
HR avg:131 ( 70%)
Podjazdy:416 m
Kalorie: 1078 kcal
Rower:szarak

Na drożdżówkę do Baranówki

Sobota, 5 grudnia 2015 · dodano: 05.12.2015 | Komentarze 2

Najpierw w kierunku Niepołomic, ale później odbijamy do Baranówki. Piekarnia Ekler jest otwarta, a tam... mmm, pyszności świeżutkie,,,




Dane wyjazdu:
63.28 km 50.00 km teren
03:28 h 18.25 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:160 ( 86%)
HR avg:127 ( 68%)
Podjazdy:680 m
Kalorie: 1406 kcal
Rower:

Jura - Rabsztyn i Smoleń

Niedziela, 8 listopada 2015 · dodano: 08.11.2015 | Komentarze 0

Po wczorajszym falstarcie w Beskidach, dzisiejszego dnia nie chcemy stracić. I chociaż wieje w porywach do 100km/h wybieramy się na rower. Samochodem pod Rabsztyn i stamtąd włóczęga po ukochanej Jurze... Trasa: Rabsztyn - Jaroszowiec - Zalesie Golczowskie - Kobylica - Cieślin - Bydlin - Załęże - Domaniewice - (woj. śląskie) Smoleń - Złożeniec - (woj. małopolskie) - Kwaśniów Górny - Ryczówek - Rodaki - Chechło - Golczowice - Zalesie Golczowskie - Jaroszowiec - Bogucin Duży i Mały - Rabsztyn.

Singielek pod zamkiem Bydlin

Zegarowe Skały w Dolinie Wodącej, pod zamkiem Smoleń

Widok na Chechło

Niebieski, genialny! szlak rowerowy - mostek na Czarnej Przemszy

Chechło - wieje tak, że nawet wielbłąd nie daje rady...

Rabsztyn - coraz wyżej pną się mury...

Fantastycznie spędzony dzień, mimo okropnej wichury. Przynajmniej przewiało smród z miasta i w końcu można otworzyć okno i wyjść z domu bez maski. Zobaczymy jak długo...


Dane wyjazdu:
91.27 km 85.00 km teren
05:09 h 17.72 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg:136 ( 73%)
Podjazdy:309 m
Kalorie: 1860 kcal

Silesia Race

Sobota, 10 października 2015 · dodano: 11.10.2015 | Komentarze 2

Mimo że płasko to można było się zmęczyć... prawie 100% teren, piasek, korzonki, leśne ścieżki... Relacja i fotki - TUTAJ


Dane wyjazdu:
52.32 km 15.00 km teren
02:26 h 21.50 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:165 ( 89%)
HR avg:138 ( 74%)
Podjazdy:524 m
Kalorie: 994 kcal

Zimne popołudnie

Czwartek, 8 października 2015 · dodano: 08.10.2015 | Komentarze 0

Udało się uporać szybciej z pracą... wypad do Ojcowa, przez Skałę na pagórki Niebyłej, Owczary, Trojanowice i powrót Dłubnią do Zielonek. Po raz pierwszy softshell tej jesieni, ale nie żałuję. Mimo słońca szału nie ma...Zimno

Dane wyjazdu:
51.18 km 25.00 km teren
02:11 h 23.44 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:173 ( 93%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:472 m
Kalorie: 906 kcal

Wyganianie frustracji

Wtorek, 6 października 2015 · dodano: 06.10.2015 | Komentarze 0

Jakaś wkurzona na to wszystko, deptam korbę ile sił w nogach... Po godzinie można już kręcić normalnie. Przy okazji nowa traska w okolicach Skały :) Powrót po ciemku, jak szybko już zapada zmrok! :(