Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50km -100km

Dystans całkowity:17700.57 km (w terenie 3439.80 km; 19.43%)
Czas w ruchu:839:37
Średnia prędkość:20.77 km/h
Maksymalna prędkość:64.20 km/h
Suma podjazdów:122301 m
Maks. tętno maksymalne:184 (99 %)
Maks. tętno średnie:169 (91 %)
Suma kalorii:308256 kcal
Liczba aktywności:274
Średnio na aktywność:64.60 km i 3h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
57.50 km 20.00 km teren
03:19 h 17.34 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:
HR max:163 ( 88%)
HR avg:127 ( 68%)
Podjazdy:662 m
Kalorie: 1128 kcal

Niemoc pochorobowa

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 05.10.2013 | Komentarze 0

Pochorobowa niemoc, ciężko się kręci... Objazd niektórych punktów i terenów odysei miechowskiej z maja. Późno zaczynamy i wcześnie kończymy, bo szybko robi się zimno, a ja jeszcze nie czuję się na 100% zdrowa. Ruszamy z Wysocic, na początek drożdżówka ;-), a później punkt 10. Niestety nie da się do nie go dojechać - zaorali drogę... Uznajemy że jest i jedziemy na 8. Tutaj wszystko wygląda fajnie, aż do wjazdu do lasu - zarośnięte na amen. Po wyplątywaniu się i roweru z malin zaczynam się zastanawiać czy to był dobry pomysł... To co było przejezdne na wiosnę teraz już najwyraźniej nie jest. PK 8 nie ma, za to jest piękna szutrowa autostrada. Wyjeżdżamy z niej na 7, ale decydujemy się odbić w kierunku Dol. Szreniawy - tej części nie jechaliśmy, więc lecimy aż do Wolbromia, a stamtąd z elementami terenu i chaszczowania wracamy przez Trzyciąż i Tarnawę do auta. Pierwsze koty za płoty, czuję się jakbym zrobiła z 300km. Niemoc na całego.

Złota polska jesień


Tandemik - 2 traktorki i maszyna rolnicza


Kolory okolic Wolbromia


Dane wyjazdu:
84.70 km 35.00 km teren
05:22 h 15.78 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:177 ( 95%)
HR avg:136 ( 73%)
Podjazdy:1800 m
Kalorie: 2181 kcal

Galicja Orient - etap I

Sobota, 28 września 2013 · dodano: 30.09.2013 | Komentarze 0

Czyli cały dzień pod górkę...
Relacja na ZDEZORIENTOWANI MTBO TEAM

Dane wyjazdu:
69.07 km 10.00 km teren
03:10 h 21.81 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:119 ( 64%)
HR avg:157 ( 84%)
Podjazdy:266 m
Kalorie: 980 kcal

Leniwe tętno

Środa, 25 września 2013 · dodano: 25.09.2013 | Komentarze 0

Leniwy, popołudniowy wypad z Bartem. Odbieram go z pracy i ruszamy na zachód - wałami do Tyńca, dalej Skawina - wałami nad Skawinką - Jeziorzany (tu gość promem nie chce nas przewieźć, udaje że nie zauważa i stoi przy drugim brzegu) więc dalej - Odwiśle - Ochodza - Wielkie Drogi - Pozowice - prom - Czernichów - Wołowice - Jeziorzany z drugiej strony - Ściejowice - Piekary i wałami do domu. Tętno cały czas w I strefie, wręcz zasypiam na tym rowerze... podnosi mi się dopiero w mieście, gdy autobus MPK próbuje wymusić na nas pierwszeństwo...

Idzie jesień, powrót po ciemku, długie spodnie i bluza...

prom w Jeziorzanach, któremu nie chciało się przypłynąć do dwóch rowerzystów


Dane wyjazdu:
84.21 km 40.00 km teren
04:37 h 18.24 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:165 ( 89%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:275 m
Kalorie: 1720 kcal

BikeOrient #4 - witajcie na Arrakis!

Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 23.09.2013 | Komentarze 2

Relacja i fotki na stronie ZDEZORIENTOWANI MTBO TEAM.

Dane wyjazdu:
50.43 km 0.80 km teren
02:12 h 22.92 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max:163 ( 88%)
HR avg:139 ( 75%)
Podjazdy:128 m
Kalorie: 889 kcal
Rower:szarak

Nocny Tyniec

Czwartek, 19 września 2013 · dodano: 19.09.2013 | Komentarze 0

W dzień leje i nie ma czasu, więc nie pozostaje nic innego jak jazda w nocy. Tym razem po wałach, z dala od samochodów. Jesień w pełni... 11 stopni.

Dane wyjazdu:
52.31 km 25.00 km teren
02:41 h 19.49 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:
HR max:164 ( 88%)
HR avg:135 ( 72%)
Podjazdy:728 m
Kalorie: 1127 kcal

Dolinki

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 0

Testowania opon i układania łańcucha ciąg dalszy. Wyjeżdżam tuż po pracy, urywając pół godzinki i od razu kieruję się na północ z założeniem, że im więcej terenu tym lepiej. Na początku jest trudno, głównie jadę asfaltami, ale trzeba jakoś wyjechać z miasta. Potem dopiero się zaczyna frajda z jazdy. Dojeżdżam do Bolechowic, ale omijam Dol. Bolechowicką i podjeżdżam do Zelkowa, skąd roztacza się piekny widok na okolicę.





Stamtąd zjeżdżam za czerwonym rowerowym do Dol. Kluczwody, doskonałe singielki i świetne miejsce na trening techniki i poczucie frajdy z jazdy w terenie! Jest nawet kilka wodnych przeszkód po drodze, żeby było pure mtb ;-)





Stamtąd pomykam dalej czerwonym w kierunku północnym (świetna traska!) i potem przełączam się na niebieski pieszy, przekraczam olkuską i zjeżdżam w stronę Ojcowskiego Parku Narodowego. Również tu jedzie się wyśmienicie, poza tym nie ma ludzi, a zachodzące słońce przyjemnie grzeje po plecach.



Wraz z niebieskim zjeżdżam do Doliny (techniczny, fajny zjazd) i przez bramę krakowską jadę doliną w kierunku domu. Uzbierało się trochę przewyższeń, ale wycieczka była pierwsza klasa! Barro Mountain ładnie dają sobie radę, jedynym mankamentem są boczne uślizgi, ale i do tego można się przyzwyczaić. Muszę spróbować przełożyć tył też na trakcję i zobaczymy co to zmieni.

Drogowskaz pod Jaskinią Wierzchowską


Dane wyjazdu:
94.92 km 0.00 km teren
03:49 h 24.87 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max:159 ( 85%)
HR avg:132 ( 71%)
Podjazdy:233 m
Kalorie: 1392 kcal
Rower:szoska

Cikowice :)

Sobota, 7 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 2

Jakoś dzisiaj wyjątkowo mi się nie chce. Wyjeżdżam przed 12, do tego wiatr w oczy i tak jakoś siły mało... Noga rozkręca się dopiero po wyjechaniu z miasta, przez Branice jadę do Niepołomic, a tam zaglądam pod zamek w poszukiwaniu papieskiego dębu Amigi ;-) Niestety nie ma, jest tylko dąb wolności w pobliskim parku, ale to chyba nie to. Jakoś trafiam na drogę królewską, a podjadę do Kapliczki Huberta, a potem dalej, w kierunku Bochni już samo się jedzie. Nawrotka pod Cikowicami, powrót przez Kłaj, Szarów i Dąbrowę. Szkoda, że nie mam nic do jedzenia, odcina mnie już pod koniec, a trzeba cisnąć bo nie mam kluczy, a B. wychodzi. Dlatego też nie dokręcam do "ładniejszego" wyniku.

Optymistyczny drogowskaz. Na Hel tylko 1200km


Zamek w Niepołomicach


A4 za Szarowem


Dane wyjazdu:
56.22 km 20.00 km teren
02:45 h 20.44 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:
HR max:161 ( 87%)
HR avg:131 ( 70%)
Podjazdy:664 m
Kalorie: 1046 kcal

Błąkanie się po okolicy

Czwartek, 5 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 2

Nic dodać, nic ująć. Biorę pomarańczkę z nowym łańcuchem, coby ją trochę potestować na mocniejszych depnięciach. Mam dojechać do Zerwanej i spotkać się z B. który wiezie mi zapomniane rękawki, ale błąkam się po okolicy jak sierota. Na początek za daleko zajeżdżam sobie na zachód no i się zaczyna - przejeżdżam wszystkie góry w poprzek, góra i dół do znudzenia, potem wpakowuję się 2 razy w ślepe drogi kończące się w szczerym polu, jedna wielka porażka. Do Zerwanej dojeżdżam spóźniona... 1,5 godziny. B. już oczywiście nie ma, a ja lekko podmarzając myślę tylko o tym, żeby wrócić do domu. Tak to się kończą wyprawy, "po co mi mapy, bo przecież trafię" i "mam przecież GPS w telefonie" ;-/.

Las Naramski


Widoczki z okolic Smardzowic


Michałowice, wreszcie!


Dane wyjazdu:
80.12 km 0.00 km teren
03:09 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:
HR max:178 ( 96%)
HR avg:146 ( 78%)
Podjazdy:356 m
Kalorie: 1426 kcal
Rower:szoska

Łączany od północy

Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj dla odmiany szoska. Udaje mi się wcześnie urwać z pracy i razem z ruchem powrotnym wyjeżdżam z miasta. Jest tłoczno, ale "daje radę". Uciekam Balicką w kierunku zachodniej pętli treningowej, przez Aleksandrowice do Cholerzyna i tam odbijam na Mników. IC, które miało ruszyć z Kryspinowa o 17 pewnie już pojechało... jakie jest moje zdziwienie, kiedy kilka minut przed szóstą zaczynają mnie objeżdżać pierwsze wycinaki, a za nimi cały peleton. Oczywiście nie utrzymuję im koła bo odbijam zaraz na Czułówek (ech, fatalna droga...) i potem wojewódzką na Babice lecę aż do Zalasu, gdzie zaczynam wspinaczkę pod Kamień. Tu jedzie się całkiem miło, piękne lasy, zachodzące słońce...
Docieram na szczyt, krótka przerwa na batonik i zjazd w Dol. Wisły - do Łączan nie dojeżdżam, omijam je przez Rusocice, Kłokoczyn do Czernichowa i dalej na Wołowice, Jeziorzany, Ściejowice. Krwawy zachód kładzie się nad Doliną, szkoda, że mam go za plecami i nie mogę cały czas patrzeć. Później Piekary, przy ścieżce rowerowej na wałach dołącza się jakiś uczestnik IC, gadamy sobie aż do mostu na salwatorze, gdzie każdy jedzie w swoją stronę. Mimo przejazdu przez miasto udaje się utrzymać fajną średnią. Wracam już po ciemku, ale wreszcie zakosztowałam trochę popołudniowego słońca...

Takie asfalty to lubimy...


Zachód słońca nad Dol. Wisły


Dane wyjazdu:
57.37 km 40.00 km teren
03:22 h 17.04 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max:170 ( 91%)
HR avg:134 ( 72%)
Podjazdy:226 m
Kalorie: 1338 kcal

Radomszczański Festiwal Rowerowy - MTBO

Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 01.09.2013 | Komentarze 0

MTBO w Radomsku, świetna atmosfera, wyśmienita trasa i doskonała zabawa. Kto nie był, ten niech żałuje.
Relacja już jest na stronie Zdezorientowani MTBO Team.