Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

łańcuch 2

Dystans całkowity:8540.05 km (w terenie 2768.11 km; 32.41%)
Czas w ruchu:436:26
Średnia prędkość:19.53 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:81115 m
Maks. tętno maksymalne:196 (105 %)
Maks. tętno średnie:171 (92 %)
Suma kalorii:166160 kcal
Liczba aktywności:166
Średnio na aktywność:51.45 km i 2h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
62.75 km 20.00 km teren
03:11 h 19.71 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:
HR max:178 ( 96%)
HR avg:146 ( 78%)
Podjazdy:585 m
Kalorie: 1472 kcal

Zielona Jesienna Ustawka 2013

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 0

Tradycji musi stać się zadość - jesienna zielona ustawka, czyli małe XC w Pychowicach. Wyjeżdżam rano z domu, ale pogoda nie zachwyca. Nad całym miastem zalega mgła, jest raczej nieprzyjemnie i chłodnawo. Ale przynajmniej z wiatrem w plecy dobrze się jedzie.

Wawel we mgle


Dojeżdżam na miejsce, jest już sporo zielonych i kilkanaście innych osób. Robimy objazd trasy, świetne techniczne sigielki, sporo podjazdów i szybkich zjazdów. Najpierw startują faceci, a po nich kobiety i młodzież. Zostaję na końcu i spokojnie ruszam za wszystkimi, chociaż w miarę upływu czasu nakręcam się coraz bardziej na ściganie. Efekt - 100% w beztlenie... Chociaż w porównaniu do ubiegłorocznych startów słabiej jest technicznie - odpuszczam zjazdy, które wcześniej zjeżdżałam, jakoś tak asekuracyjnie podchodzę do jazdy.... Być może dlatego, że mam jeszcze w planach wypad gdzieś dalej.
Kończę swoje kółko, dojeżdża B. i jedziemy nad Wisłą w kierunku Czernichowa, przepływamy promem w Jeziorzanach i dalej nie jechanymi dotychczas szlakami w okolicach Piekar. Kolory jesieni - powalają:





Później B. jedzie jeszcze dalej pokręcić, a ja wracam na zielone ognisko, gdzie spotykamy się znów za jakiś czas. Spędzamy czas na miłych pogawędkach i jedziemy do domu - obowiązki rodzinne wzywają...

Ustawka - 1 pętla XC:
dystans: 4,08km
przewyższenie: 106m
198 kcal
czas: 16:45
HR max: 178 (96%)
HR śred. 168 (91%)

Dane wyjazdu:
51.69 km 18.00 km teren
02:31 h 20.54 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:171 ( 92%)
HR avg:137 ( 74%)
Podjazdy:458 m
Kalorie: 1034 kcal

Hasanie po Lasku

Piątek, 11 października 2013 · dodano: 11.10.2013 | Komentarze 0

Udaje się szybciej skończyć pracę i wyskoczyć na rower w cieplutkim słoneczku, na krótko! Nie wiem gdzie pojechać, więc biorę pomarańczę i ruszam do Lasku, nie było mnie tam od kilku miesięcy, zobaczymy co się zmieniło. Znajduję fajny singielek przez Zakamycze, odwiedzam singiel na niebieskim, ale strasznie jest już rozwalony. W zeszłym roku też tu śmigałam jesienią i było o niebo lepiej. Kręcę się trochę po technicznych kawałkach, a potem dzwoni B. że wyszedł z pracy i spotykamy się na Wałach.

Lasek w jesiennej szacie


Kartki ze skandii jeszcze wiszą... a ja myślałam, że organizator to sprząta po wyścigu?


Dane wyjazdu:
39.60 km 20.00 km teren
02:03 h 19.32 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:159 ( 85%)
HR avg:128 ( 69%)
Podjazdy:520 m
Kalorie: 765 kcal

Północne pagórki

Środa, 9 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 0

Byle uciec przed smogiem i miastem. Dużo terenu, kilka pagórków na północy, singielek w Lesie Michałowickim i trochę jazdy na czuja z powrotem po ciemku. Miło, bo w towarzystwie B.

Batowice - Las Witkowicki - Bibice -Górna Wieś - Wola Zachariaszowska - Garliczka -Owczary - Niebyła -Grębynice - Korzkiew - Januszowice - Zielonki

Dane wyjazdu:
60.91 km 25.00 km teren
03:10 h 19.23 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:156 ( 84%)
HR avg:128 ( 69%)
Podjazdy:573 m
Kalorie: 1191 kcal

Dolinki

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Niedzielne dolinki. W Zabierzowie odbywa się turniej rycerski i mają być pokazy walk mieczem półtoraręcznym - tego nie można odpuścić. Jako że impreza startuje za 3 godziny, robimy rundkę naokoło - Dolina Prądnika, podjazd do olkuskiej serpentynami, czarnym rowerowym na północ, a później genialny singiel niebieskim pieszym. Doskonały kawałek trasy, po prostu sama przyjemność z jazdy MTB. Później chwila przerwy na kebab - pojawia się nawet czarny amator kurczaka, któremu skapuje kilka kawałków. Potem zjazd do Dol. Będkowskiej (nawet nie ma wiele błota i ludzi) i dalej Brzezinka, Więckowice, terenem do Zabierzowa i do Skały Kmity. Tam nasi rycerze okładają się mieczami :) Przez chwilę oglądamy i ruszamy do domu przez Szczyglice- Balicką - wałami nad Rudawą i przez miasto.

Singielek na niebieskim


Amator cudzego kurczaka


Dol. Prądnika coraz bardziej jesienna


Dane wyjazdu:
57.50 km 20.00 km teren
03:19 h 17.34 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Temperatura:
HR max:163 ( 88%)
HR avg:127 ( 68%)
Podjazdy:662 m
Kalorie: 1128 kcal

Niemoc pochorobowa

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 05.10.2013 | Komentarze 0

Pochorobowa niemoc, ciężko się kręci... Objazd niektórych punktów i terenów odysei miechowskiej z maja. Późno zaczynamy i wcześnie kończymy, bo szybko robi się zimno, a ja jeszcze nie czuję się na 100% zdrowa. Ruszamy z Wysocic, na początek drożdżówka ;-), a później punkt 10. Niestety nie da się do nie go dojechać - zaorali drogę... Uznajemy że jest i jedziemy na 8. Tutaj wszystko wygląda fajnie, aż do wjazdu do lasu - zarośnięte na amen. Po wyplątywaniu się i roweru z malin zaczynam się zastanawiać czy to był dobry pomysł... To co było przejezdne na wiosnę teraz już najwyraźniej nie jest. PK 8 nie ma, za to jest piękna szutrowa autostrada. Wyjeżdżamy z niej na 7, ale decydujemy się odbić w kierunku Dol. Szreniawy - tej części nie jechaliśmy, więc lecimy aż do Wolbromia, a stamtąd z elementami terenu i chaszczowania wracamy przez Trzyciąż i Tarnawę do auta. Pierwsze koty za płoty, czuję się jakbym zrobiła z 300km. Niemoc na całego.

Złota polska jesień


Tandemik - 2 traktorki i maszyna rolnicza


Kolory okolic Wolbromia


Dane wyjazdu:
39.66 km 15.00 km teren
02:38 h 15.06 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max:158 ( 85%)
HR avg:121 ( 65%)
Podjazdy:809 m
Kalorie: 809 kcal

Galicja Orient - etap II

Niedziela, 29 września 2013 · dodano: 30.09.2013 | Komentarze 0

Czyli dobijanie zajechanych na I etapie...
Relacja na ZDEZORIENTOWANI MTBO TEAM

Dane wyjazdu:
84.70 km 35.00 km teren
05:22 h 15.78 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:177 ( 95%)
HR avg:136 ( 73%)
Podjazdy:1800 m
Kalorie: 2181 kcal

Galicja Orient - etap I

Sobota, 28 września 2013 · dodano: 30.09.2013 | Komentarze 0

Czyli cały dzień pod górkę...
Relacja na ZDEZORIENTOWANI MTBO TEAM

Dane wyjazdu:
69.07 km 10.00 km teren
03:10 h 21.81 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:119 ( 64%)
HR avg:157 ( 84%)
Podjazdy:266 m
Kalorie: 980 kcal

Leniwe tętno

Środa, 25 września 2013 · dodano: 25.09.2013 | Komentarze 0

Leniwy, popołudniowy wypad z Bartem. Odbieram go z pracy i ruszamy na zachód - wałami do Tyńca, dalej Skawina - wałami nad Skawinką - Jeziorzany (tu gość promem nie chce nas przewieźć, udaje że nie zauważa i stoi przy drugim brzegu) więc dalej - Odwiśle - Ochodza - Wielkie Drogi - Pozowice - prom - Czernichów - Wołowice - Jeziorzany z drugiej strony - Ściejowice - Piekary i wałami do domu. Tętno cały czas w I strefie, wręcz zasypiam na tym rowerze... podnosi mi się dopiero w mieście, gdy autobus MPK próbuje wymusić na nas pierwszeństwo...

Idzie jesień, powrót po ciemku, długie spodnie i bluza...

prom w Jeziorzanach, któremu nie chciało się przypłynąć do dwóch rowerzystów


Dane wyjazdu:
46.20 km 17.00 km teren
02:23 h 19.38 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:165 ( 89%)
HR avg:135 ( 72%)
Podjazdy:557 m
Kalorie: 974 kcal

Dol. Kluczwody w błocie do kolan...

Wtorek, 24 września 2013 · dodano: 24.09.2013 | Komentarze 0

Póki jeszcze jest pogoda odkładam pracę na wieczór i jadę na północ. Wieje niemiłosiernie, w porywach podobno jest pod 40km/h i czuć to bardzo dobrze - rower właściwie staje w miejscu. Przez Ojców dojeżdżam do olkuskiej, przecinam ją i nową terenową drogą zjeżdżam do Jaskini Wierzchowskiej, a stamtąd do Dol. Kluczwody. Zaczyna kropić więc mocniej dociskam pedały, ale w dolince szutrówka szybko się kończy i wpakowuję się w jedno wielkie bagno. Robi się dodatkowo zimno, więc nie pozostaje nic innego jak najkrótszą drogą zwiewać do domu. po drodze zaliczam tylko mycie, bo nie widać, że pomarańczka jest pomarańczowa...

Jura już w jesiennej szacie






Plażing, smażing


Dane wyjazdu:
84.21 km 40.00 km teren
04:37 h 18.24 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:165 ( 89%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:275 m
Kalorie: 1720 kcal

BikeOrient #4 - witajcie na Arrakis!

Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 23.09.2013 | Komentarze 2

Relacja i fotki na stronie ZDEZORIENTOWANI MTBO TEAM.