Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:986.58 km (w terenie 113.80 km; 11.53%)
Czas w ruchu:43:38
Średnia prędkość:21.11 km/h
Maksymalna prędkość:65.10 km/h
Suma podjazdów:5764 m
Maks. tętno maksymalne:181 (97 %)
Maks. tętno średnie:156 (83 %)
Suma kalorii:16048 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:44.84 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
52.12 km 1.00 km teren
02:13 h 23.51 km/h:
Maks. pr.:46.90 km/h
Temperatura:
HR max:164 ( 88%)
HR avg:126 ( 67%)
Podjazdy:178 m
Kalorie: 672 kcal
Rower:szoska

Piekary

Poniedziałek, 15 października 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 1

Piękna pogoda, ostatki lata. Lekkie szoskowanie wałami do Piekar, mała pętelka przy Przegorzałach i powrót wałami do domu, niestety już po ciemku.



Kategoria szoska, trening


Dane wyjazdu:
67.19 km 30.00 km teren
03:31 h 19.11 km/h:
Maks. pr.:35.80 km/h
Temperatura:
HR max:145 ( 77%)
HR avg:105 ( 56%)
Podjazdy:187 m
Kalorie: 800 kcal

Na obiad do Niepołomic

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 0

Miał być wypad do Krzeszowic w ramach OTR, ale niestety poranek wita nas deszczem - odwołane. Kiedy ok 12 się wypogadza wybieramy się na własną rękę. W planach Niepołomice i powrót przez Prusy, Tropiszów do Pielgrzymowic i Batowic. Jechałam tą trasę na wiosnę, mam track, na pewno trafimy.

Zaczyna się kiepsko - muszę trochę pogrzebać przy rowerze, który nie były ruszany od Odysei, smarowanie, regulacja hamulca i pół godziny z głowy. Ale jedziemy - początek trasy znany, więc nie posiłkuję się GPS-em. Kiedy go włączam w okolicy Przylasku Rusieckiego Garmin... się wiesza. A wraz z tym przepada cały zapis dotychczasowej trasy. Próbuję odpalić jeszcze raz track - i znów to samo. A ja myślałam że kupuję profesjonalne sprzęt... Całą drogę mam tez problem z wyregulowaniem hamulca, który przez jakiś czas pracuje dobrze, a potem zaczyna ocierać. Zatrzymuję się co kilka km.

Jako że nie mamy mapy (no bo przecież jest track! HA HA HA) decydujemy się tylko na obiadek w Puszczy Niepołomickiej i powrót zbliżoną drogą. W sumie wychodzi wycieczka na dwa hot-dogi, ale miło się przejechać, póki jeszcze jest pogoda i w miarę ciepło.

Mazury...? Nie, Przylasek Rusiecki


Dolina Wisły w okolicy Niepołomic


Krajobrazy z Greenwaysa
Kategoria lajt, z Bartem


Dane wyjazdu:
32.01 km 0.00 km teren
01:14 h 25.95 km/h:
Maks. pr.:55.50 km/h
Temperatura:
HR max:176 ( 94%)
HR avg:143 ( 76%)
Podjazdy:230 m
Kalorie: 552 kcal
Rower:szoska

W stronę Skały

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 0

Krótki wypad szosą w kierunku Skały. Żal słoneczka i pogody :)
Kategoria szoska, trening


Dane wyjazdu:
14.54 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Piątek, 12 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 0

Załatwianie spraw na mieście...
Kategoria miasto


Dane wyjazdu:
57.22 km 0.00 km teren
02:19 h 24.70 km/h:
Maks. pr.:57.30 km/h
Temperatura:
HR max:180 ( 96%)
HR avg:147 ( 79%)
Podjazdy:356 m
Kalorie: 941 kcal
Rower:szoska

Trening szosowy z dziewczynami

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 0

Trening z dziewczynami - miał być lajt, a wyszło jak tlenik Lesława :)
Kategoria szoska, trening


Dane wyjazdu:
38.10 km 0.00 km teren
01:15 h 30.48 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:128 ( 68%)
HR avg:108 ( 58%)
Podjazdy: m
Kalorie: 276 kcal
Rower:szarak

Trenażer

Środa, 10 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 0

Czas pokręcić coś, ale pogoda nie zachęca, zwłaszcza wieczorem. Czyżby już rozpoczął się sezon na trenażer? :(
Kategoria trenażer


Dane wyjazdu:
15.76 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:złomek

Miasto

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Kategoria miasto


Dane wyjazdu:
54.00 km 10.00 km teren
03:25 h 15.80 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:9.5
HR max:163 ( 87%)
HR avg:137 ( 73%)
Podjazdy:386 m
Kalorie: 1389 kcal

Odyseja Jurajska - MTBO / dzień 2

Niedziela, 7 października 2012 · dodano: 07.10.2012 | Komentarze 0

Drugi dzień Odysei. Po wczorajszym lecie dzisiaj przychodzi kolej na jesień i od rana nam leje. Jedyne co można zrobić w tej sytuacji to jak najszybciej objechać i schronić się w ciepłym i suchym i taka jest strategia na dzisiaj.

Po wczorajszych problemach dzisiaj jedzie mi się super. Ruszamy o czasie, zaczynając od punktu nr 2 - szybko znajdujemy i lecimy na 3. Tu też szybko i bez problemu. Do tego deszcz jakby trochę słabszy - daje się jechać bez chlupotania w butach i błota w oczach. Szybko zmierzamy na 7 - tutaj czeka nas ekstra terenowa jazda wąwozem Półrzeczki. Jest zjazd, jest trochę sprowadzania, jest i gleba, chociaż to nie ja dzisiaj leżę, tylko Bart postanawia (kilkukrotnie zresztą) zawrzeć bliską znajomość z błotkiem :)

Po fajnym, technicznym i błotnym zjeździe przychodzi czas na wycieczkę do 9. Na miejscu spotykamy chyba z 10 osób, które szukają lampionu. Okazuje się, że komuś się przydał, na szczęście klika minut po przeczesywaniu drzew na miedzy :) pojawia się org i podbijamy karty. Można jechać dalej - kierunek: 6 i bufet. Przegryzamy szybko ciasteczko, zamieniamy kilka sympatycznych zdań i lecimy dalej. Czas nas nie goni (mamy doskonałą średnią), Bart nawiguje bezbłędnie. Tylko ta cholera woda z góry i z dołu...

8 zajmuje nam trochę czasu - błąkamy się po ociekającym deszczem lesie ze 20 minut, ale znajdujemy. W tym czasie zdążyło się już rozpadać na amen, więc ubieramy peleryny i z zabójczym furkotem folii pokonujemy resztę trasy. Zaczyna się też robić zimno i bardzo mokro. Na szczęście reszta punktów jest już po drodze do Krzeszowic. Szybka jazda na 5 i 4 (na szczęście szutry i asfalt), później jeszcze jedynka pod Rudnem i do Krzeszowic. Na metę docieramy po 4 godz i 18 minutach jazdy. Rany jak zimno.... Można w końcu wskoczyć w suche i ciepłe ciuchy.

Orgom brawa za fajną trasę, dobrą organizację i ekstra atmosferę. Czekamy na kolejne imprezy bikeholików, bo zarówno Odyseja Jurajska, Ponidzka jak i miniodysja Miechowska to była ekstra zabawa.
Kategoria zawody, z Bartem


Dane wyjazdu:
89.66 km 45.00 km teren
06:10 h 14.54 km/h:
Maks. pr.:55.70 km/h
Temperatura:
HR max:176 ( 94%)
HR avg:141 ( 75%)
Podjazdy:1464 m
Kalorie: 2482 kcal

Odyseja Jurajska - MTBO / dzień 1

Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.10.2012 | Komentarze 0

Pierwszy dzień odysei. Zaczynamy dobrze - zapominając kompasu. Na szczęście w domach towarowych w Krzeszowicach pani wykłada 4 kompasy na ladę. Tak więc pierwszy problem z głowy. O 9.45 odprawa i rozdanie map, okazuje się że sobotę będziemy spędzać w Jurze - w okolicach Olkusza i w dolinkach. Wybija 10, szybkie pakowanie i ruszamy.

Od początku czuję że to nie jest mój dzień. Czwartkowa wyprawa po mapnik na drugi koniec miasta dała mi jednak w... nogi. Podjazd pod Miękinie jadę jeszcze jako-tako (chociaż Halina mi później mówi, że kiepsko to wyglądało ;-)), ale potem jest już tylko gorzej. Kryzys, kryzys, kryzys.

Zaczynamy od zachodniej strony - odpuszczamy 24 bo jest "najtańsze" (a może zdążymy w drodze powrotnej?) i jedziemy kolejno 25 -21-20-19 i 18, z piaskiem po kostki. Za 18 łapię gumę i po raz kolejny muszę oglądać jak mijają nas kolejne zespoły, a my mocujemy się z dętką. Śladu kolca/ dziury/ snake'a - brak, opona czysta, a jednak kapeć. To nie najlepiej działa na morale.

Kolejny jest pkt 17, dalej 22 i 23. Zaczyna jechać się dobrze, czyżby kryzys został już przezwyciężony? Drobna zmiana planów, i kolejno leci 16, a potem 15 (na odwrót niż wcześniej planowaliśmy). Wygląda na to że jest szansa na wszystkie... dojeżdżamy do 26 - bufet i pyszne ciasteczka, zabawiamy tu chwilę i lecimy w kierunku doliny Będkowskiej. Ekstra zjazd żółtym i jesteśmy. Przy 14 marnotrawimy dużo czasu - nie możemy jej znaleźć, w końcu okazuje się, że jest powyżej. Odpuszczamy 13 (a jeszcze 15 minut temu mieliśmy jechać!) i okazuje się, że to dobra decyzja. Zostaje niecała godzina na powrót. Lecimy szybciutko do 27 (na szczęście znajdujemy go po 2-3 minutach dzięki oznaczeniu sprayem na drzewie) i przez pola kukurydzy skracamy do Krzeszowic. Przyjeżdżamy na metę 10 minut przed limitem, ale za to z tętnem w V strefie :) Wyszło 7:50 całość, a 6:10 samej jazdy.
Jutro etap drugi, uff..
Kategoria zawody, z Bartem


Dane wyjazdu:
50.62 km 0.00 km teren
02:12 h 23.01 km/h:
Maks. pr.:42.70 km/h
Temperatura:
HR max:172 ( 92%)
HR avg:143 ( 76%)
Podjazdy:286 m
Kalorie: 932 kcal
Rower:szoska

Szoszą na drugi koniec miasta...

Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 04.10.2012 | Komentarze 0

... po mapnik na Odyseję i dodatkowa pętelka na wałach. Wieje, wyszło trochę za mocno. W każdym razie do soboty leżenie :)
Kategoria szoska, miasto, trening