Jesienne Beskidzkie KORNO - podwójny debiut

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 4

Mój pierwszy start na trasie pieszej i moje pierwsze zawody ze złamaną ręką :)
Beskidy jesienią są piękne... od startu idzie mi się bardzo dobrze, "noga podaje", krajobrazy cieszą oczy. Żałuję że nie na rowerze... Nawigacyjnie zero problemów, po kolei podbijam punkty - PK2 krzyż, PK 4 kapliczka, później zejście do wsi po zapasy (Garmin pokazuje nawet 30 stopni momentami, woda kończy się w zaskakującym tempie), później mordercze podejście pod Jawornicę (prawie 500m w pionie, PK1 przy krzyżu na szczycie), zejście na azymut na czarny na przeł. Kocierską (ech, podjechać sobie...) i dalej czerwonym w kierunku Żaru. Niestety, okazuje się, że pożarta drożdżówka była jakaś felerna, na ok. 4 km przed metą zaczynają się poważne problemy żołądkowe, na 1,5km przed końcem, po zaliczeniu sześciu z siedmiu PK (siódmy jest na zejściu do bazy) i przebyciu 30km wycofuję się z zawodów. I to było było na tyle debiutowania w tą sobotę...

---

Dystans: 30,70km
Czas ruchu: 6h26
Czas całkowity: 7h33
Przewyższenia: 1482m
Kcal: 2333

---

Poranne mgły

zielony szlak Porąbka - Przeł. Kocierska






Między PK 4 i PK1 - Jawornica, gdzieś na szczycie jest lampion...


A B. objechał swoje rowerowe giga i na 1,5km przed metą zaliczył podobno piękną glebę... Efekt: ósemka :(

znów do szpitala...

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 10.10.2014 | Komentarze 2

... w przyszłym tygodniu... częściowe rozkręcanie łapy, może nadgarstek zacznie w końcu działać? Do tego w domu malowanie, co wybitnie nie sprzyja kolarstwu dywanowemu - trenażer gdzieś tam stoi sobie hen hen zawalony na amen betami z innego pokoju... Na rehabilitacji ćwiczę też na zdrową rękę, ona też trochę osłabła po 3 miesiącach bez roweru...
ŚR: spacer 2,24km - 0h21 + siłownia/rehabilitacja na ręce 0h40+ trenażer opór 2/10, cad sr 75
CZW: spacer 6,91km - 1h37 + siłownia/rehabilitacja na ręce 0h40
PT: spacer 5,42km - 0h48 + siłownia/rehabilitacja na ręce 0h40

A jutro na KORNO! :) Witajcie Beskidy!

na butach po mieście

Wtorek, 7 października 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 2

Jakoś na nic nie mogę znaleźć czasu... dzisiaj wizyta u lekarza i rehabilitacja, czas zacząć robić siłę i nabijać od nowa mięśnie :) Poza kością i skórą chyba nic mi w tej ręce nie zostało... a nie, jest jeszcze to całe żelastwo. Początki mocno bolesne, łapa się trzęsie jak u 80-letniej staruszki :) Ale będzie lepiej, wystarczy kilka dni...
spacer: 5,90km - 0h58.

Szpital im. Rydygiera w porannym słoneczku. Niezły moloch, bez mapy można się zgubić :)

Galicja Orient - dzień 2 /na butach/

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 0

Drugi dzień moich najważniejszych w tegorocznym kalendarzu zawodów :( Dzisiaj pogoda rozpieszcza, 22 stopnie i pełna żaróweczka... Trasa nieco łatwiejsza od wczorajszej - krócej i mniej przewyższeń. Znów zaliczam dwa punkty, PK 21 i PK 22, a do tego zwiedzając okolicę udaje mi się bez mapy trafić na jeszcze dwa lampiony z trasy rodzinnej. Krajobrazy nieco bardziej zróżnicowane niż wczoraj, chociaż wczorajszy "spacer" czuję w nogach. Popołudniu bawię się w organizatora, pomagając Qnickowi ogarnąć się z tym wszystkim :)
Czas: 3h08
dystans: 14,94km

Fotki:
sobota: https://plus.google.com/photos/104888905782557899866/albums/6067050969886700529?authkey=CIvc5JDImvfEWg
niedziela: https://plus.google.com/photos/104888905782557899866/albums/6067123986738165889?authkey=CPHEmbGIheveEA

Galicja Orient - dzień 1 /na butach/

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 2

Z ciężkim sercem zbieram się rano na zawody - w roli fotografa, bo niestety jakiekolwiek możliwości startu definitywnie się zamknęły. Po starcie trasy pucharowej i piknikowej biorę mapę i idę powłóczyć się po Puszczy Dulowskiej. Zaliczam PK8 i później PK6, wychodzę na pociąg w Woli Filipowskiej i podjeżdżam do Trzebini. Z Trzebini do bazy czeka mnie jeszcze 6-kilometrowy spacerek...
czas: 3h53
dystans: 22,49km

smutno mi :(

Czwartek, 2 października 2014 · dodano: 03.10.2014 | Komentarze 2

Po dzisiejszych doświadczeniach w autobusie (gdy prawie sobie wybiłam zęby o kasownik, gdy jakaś miła starsza pani z siatami postanowiła zająć na moje miejsce stojące dzięki popchnięciu mnie w plecy) chyba definitywnie zrezygnuję z MPK. Niewiele brakło żeby ucierpiała i złamana ręka... Z rehabilitacji spacerem 6,11km - 0h58.
wieczorem trenażer: opór 2/10 cad max 82/ sr 77

Za dwa dni Galicja na której nie mogę wystartować... smutno mi :(

Pas startowy starego lotniska w Czyżynach

wyrok ogłoszony...

Środa, 1 października 2014 · dodano: 01.10.2014 | Komentarze 0

I po strachu, wyrok lekarski został wydany. Fajerwerków nie ma, większość łapy już zrośnięta, ale w środku dziura nadal po byku. Ale przynajmniej mogę już biegać i pływać. Niestety czeka mnie prawdopodobnie pobyt w szpitalu celem wykręcenia jednej śrubki, która trochę ogranicza ruch w nadgarstku... zobaczymy. I kategoryczny szlaban na jakiekolwiek starty w tym roku. Do tego perspektywa operacyjnego wyjmowania tego całego żelastwa, gdzieś za pół roku...? Ech...

spacer na kontrolę i z powrotem, 6,3km - 1h.
trenażer - opór 2/10, cad max 77/ sr 76

deszczowa sobota..

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 0

rano leje, popołudnie ładniejsze, ale jakoś mi się nie chce...
spacer: 3,08km -0h30
trenażer: 2/10, cad max 78/ sr 75

spacer i trenażer

Czwartek, 25 września 2014 · dodano: 27.09.2014 | Komentarze 0

CZW:
spacer: 2,30k - 0h20. Pogoda jesiena :(
trenażer 2/10, cad max 81/ sr 78

PT: na butach do opery i z powrotem :)
5km - 0h50
byle do środy...

jeszcze tydzień czekania

Środa, 24 września 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 6

Za tydzień o tej porze już będę wiedzieć, czy kości się pozrastały... czekanie jest koszmarem :(
tacx: opór 2/10, cad max 79/ sr 76
spacer: 3,04km - 0h30