Info

avatar Ten blog sportowy prowadzi mandraghora z miasteczka Z. Odkąd zaczęłam go pisać przejechałam 59728.14 kilometrów. Więcej o mnie. Strava


button stats bikestats.pl




button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mandraghora.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

szoska

Dystans całkowity:6908.22 km (w terenie 31.90 km; 0.46%)
Czas w ruchu:264:59
Średnia prędkość:25.46 km/h
Maksymalna prędkość:61.00 km/h
Suma podjazdów:24674 m
Maks. tętno maksymalne:184 (99 %)
Maks. tętno średnie:169 (91 %)
Suma kalorii:112654 kcal
Liczba aktywności:142
Średnio na aktywność:48.65 km i 1h 56m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
44.00 km 0.00 km teren
01:45 h 25.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:279 m
Kalorie: 791 kcal
Rower:szoska

Popołudniowa Dolina Dłubni

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 2

Trochę w interesach (oddać znajomym przeczytaną książkę), trochę dla treningu - długa pętla przez Pielgrzymowice i Wiktorowice + jedno wahadełko do Michałowic i nazad. Jaka to przyjemność wyjechać za miasto... jak mi tego brakowało :)

cad śr. 76
Widoczki jak na wakacjach :)


Dzisiejszy zakup - lekturka na najbliższe dni. Trzeba potrenować też głowę i motywację...

Kategoria do 50km, szoska, trening


Dane wyjazdu:
61.55 km 0.00 km teren
02:23 h 25.83 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:
HR max:164 ( 88%)
HR avg:138 ( 74%)
Podjazdy:191 m
Kalorie: 1107 kcal
Rower:szoska

Doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy

Wtorek, 17 czerwca 2014 · dodano: 18.06.2014 | Komentarze 0

Wczoraj przedetelewizorowo- mundialowo, dzisiaj trzeba pokręcić. Wieczorny wypad do Niepołomic rozpoczynam od korka giganta w Hucie, który udaje mi się jakoś objechać poboczem. Niestety, na poboczu musiało być ukryte jakieś szkło w trawie, bo już kilka km dalej orientuję się, że tył mi lekko uchodzi. No dobra, zmieniamy, moja pierwsza guma w szosce... Wyciągam graty, przymierzam dętkę i ... powtórka ze Skandii, czyli 26' zamiast 28'... Doświadczenie uczy że doświadczenie niczego nie uczy... Muszę chyba poprzywiązywać do zapasów jakieś kolorowe kokardki - żółta na szoskę, zielona na MTB.... Ech, na szczęście jest koło ratunkowe, dobijając co 1,5km dojeżdżam do Niepołomic, a tam już B. czeka z nową dęteczką i dużą pompką. Szybka wymiana, i powrót północną stroną Wisły, częściowo po ciemku.
Cad śr 77 (mało...), cad max 107

Ładny zachodzik gdzieś w polach po drodze



Dane wyjazdu:
43.52 km 0.00 km teren
01:34 h 27.78 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:
HR max:166 ( 89%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:133 m
Kalorie: 753 kcal
Rower:szoska

Szoszowa pętelka

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

Klasycznie wieczorem: Balicka - Szczyglice - Balice - Aleksandrowice - Cholerzyn - Liszki - Piekary - powrót wałami do domu. Brr, zimno w paluszki... Ładnie noga kręci po tych ciężkich podjazdach w górach, wrażenie lekkości na szosie - bezcenne.

śr cad 81
cad max 104
Kategoria do 50km, szoska, trening


Dane wyjazdu:
35.27 km 0.00 km teren
01:16 h 27.84 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:170 ( 91%)
HR avg:146 ( 78%)
Podjazdy:250 m
Kalorie: 649 kcal
Rower:szoska

Pętela północna dłuższa - treningowo

Wtorek, 3 czerwca 2014 · dodano: 03.06.2014 | Komentarze 0

Pierwszy raz od ponad chyba miesiąca ruszam szoskę. Sporo pracy, deszczowy początek tygodnia, w efekcie czasu starcza tylko na jedną pętelkę północną w wersji dłuższej (przez Pielgrzymowice i Wiktorowice). Za to staram się utrzymać w IV strefie. Zimno jak na czerwiec, marzną mi nogi.
cad. śr 77, max 106
Kategoria do 50km, szoska, trening


Dane wyjazdu:
32.44 km 0.00 km teren
01:15 h 25.95 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max:158 ( 85%)
HR avg:127 ( 68%)
Podjazdy:164 m
Kalorie: 485 kcal
Rower:szoska

Leniwiec poświąteczny

Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 22.04.2014 | Komentarze 0

O jak mi się dzisiaj nic nie chce... A jednak trzeba wykorzystać pogodę, bo po południu zapowiadają burze, reszta tygodnia też ma być nieszczególna. Krótki przejazd Dol. Dłubni, nawet zawracam z drugiego kółka - no nie chce mi się, jestem zmęczona po tempie jakie narzuciły święta i zamykanie spraw zawodowych przed nimi. Do tego zrywa się burzowy wiatr, mocny, ze wschodu i skutecznie utrudnia jazdę... Kończę więc na krótkiej regeneracji i wracam do domu, żeby się... przespać :) Popołudniu trzeba będzie popracować, więc trzeba się jakoś postawić do pionu.

Kategoria do 50km, trening, szoska, lajt


Dane wyjazdu:
20.87 km 0.00 km teren
00:51 h 24.55 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:167 ( 90%)
HR avg:148 ( 80%)
Podjazdy:183 m
Kalorie: 482 kcal
Rower:szoska

Mocny trening o "świcie"

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 21.04.2014 | Komentarze 0

Przed porannym, świątecznym śniadaniem krótki wypad w wysokim tlenie - popołudniu ma padać, więc nie wiadomo, czy się uda potrenować, a wczoraj siedziane i jedzone tylko. Dwie pętelki przez Bosutów, kilka mocnych, interwałowych podjazdów i lekkie spóźnienie, które trzeba nadrabiać w drodze powrotnej. Przyjemny poranek, ruchu samochodowego brak, ludzi również. Rześko.

Kategoria do 50km, szoska, trening


Dane wyjazdu:
110.76 km 0.00 km teren
04:22 h 25.36 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:165 ( 89%)
HR avg:135 ( 72%)
Podjazdy:261 m
Kalorie: 1669 kcal
Rower:szoska

Niedziela w poniedziałek

Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 0

Ponieważ wczoraj dzień za biurkiem dzisiaj odbijam sobie pracujący weekend, tym bardziej, że zapowiadają deszcze na najbliższe dni. O 13 kończę pracę, szybkie przygotowania i tym razem szoska idzie w ruch - strasznie dawno na niej nie jechałam! Kierunek - standardowy na szosę, czyli Puszcza Niepołomicka.

Początek bardzo fajny, szybki, średnia w okolicy 30km/h, wiatr daje prosto w plecy - jedzie się wyśmienicie. Po godzince z minutami wjeżdżam już do Puszczy, tutaj dojeżdżam do Kapliczki Huberta, odbicie na Zabierzów Bocheński z przeciągnięciem pętelki na drugą stronę drogi wojewódzkiej i powrót. Zjazd do Niepołomic i jeszcze jedna runda do Kapliczki, znów Niepołomice i wyjazd na północną stronę Wisły. W Wyciążu przekraczam drogę na Brzesko, przejeżdżam tunelem w okolicy zakładu karnego w Ruszczy i przez Luboczę zjeżdżam w okolice cmentarza na Grębałowie. Stamtąd odbijam do Raciborowic, zaczynam pętelkę nad Dłubnią, gdy dzwoni B. że złapał w mieście gumę i gdzie jest najbliższy rowerowy. Zawracam i jadę do domu, bo jak okaże się, że sklep zamknięty to trzeba będzie mu dowieźć zapas. Na szczęście czynne do 19 i gdy przyjeżdżam, w domu czeka na mnie i B. i pyszne kakao :)
Na końcówce jeszcze walka o utrzymanie średniej 25km/h, co przy wietrze w twarz i czerwonych światłąch które mnie łapały nie było łatwe.
Puszcza



kościółek w Zabierzowie Bocheńskim, XVIII w.

KRK w tle...



Dane wyjazdu:
41.24 km 0.00 km teren
01:37 h 25.51 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max:162 ( 87%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:217 m
Kalorie: 773 kcal
Rower:szoska

Słoneczna szoska

Środa, 26 marca 2014 · dodano: 26.03.2014 | Komentarze 2

2 x rundka Dol. Dłubni, brak pomysłu na inną trasę. Jakoś ciężko dzisiaj wchodzi, w każdą stronę - pod wiatr, większość w dolnym chwycie, żeby tylko się schować przed podmuchami. Na szczęście nieco cieplej niż wczoraj.

ciekawa kolekcja na oknie jednejgo z pobliskich domów...

Kategoria do 50km, szoska, trening


Dane wyjazdu:
80.96 km 0.00 km teren
03:10 h 25.57 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:167 ( 90%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:166 m
Kalorie: 1359 kcal
Rower:szoska

Zabierzów Bocheński i puszcza

Czwartek, 20 marca 2014 · dodano: 20.03.2014 | Komentarze 6

Czas zrealizować plany treningowe i przepalić się trochę przed sobotą. Mimo, że mi się nie chce w końcu zbieram się na szoskę po załatwieniu najważniejszych spraw. To już tak jest, że wyjść na rower trudno, ale jak się już siądzie na siodełku to można jechać w nieskończoność. Tak jest i dzisiaj - pogoda cudowna, słońce i ciepło, bluza którą mam na sobie okazuje się zbędna. Długo przebijam się przez miasto do Huty - remontowana Mogilska i JPII to porażka, korki, tłumy zdezorientowanych ludzi, brak świateł - wszyscy włażą pod rower. Wreszcie urywam się z miasta i przez Grabie i Brzegi śmigam sobie do puszczy niepołomickiej, drogą królewską aż do Kapliczki Huberta. Mam wiatr w plecy, ale jazdaaaa! W końcu kręcę "męskie" średnie czyli 30km+.

Niezły biceps! ;-)


Pod kapliczką zastanawiam się co zrobić - B. sugerował by polecieć do Bochni i wrócić pociągiem pod wiatr, jak robią niektóre dziewczyny z BS. Ale w sumie ma być trening? Ma! Trzeba się zmęczyć? Trzeba! No to nie ma och ach pkp tylko najpierw rundka na Zabierzów Bocheński z bocznym wiatrem, a później powrót na zachód z w-morde-windem. W końcu nie po to jeżdżę na rowerze by wozić go pociągiem :) Po drodze mnóstwo smażonych w słońcu kot-letów, co ciekawe, w większości trikolorki.

Rorschaach -specjalnie dla Ciebie (to nie jest plagiat! :))

Droga Królewska w Puszczy Niepołomickiej

Wracam do Niepołomic i stamtąd przejeżdżam na drugą stronę mostu. Na moście rodzinka z dzieciakami topi marzannę :) Pytam czy utonęła i po potwierdzeniu życzymy sobie nawzajem żeby już tak fajnie ciepło było. I pomykam przez Branice do domu. Słońce już zaszło, ale wciąż jest ciepło i przyjemnie. Przypomina mi się zeszłoroczne lato, kiedy z Puszczy zjeżdżało się nawet po 23...

Bardzo pozytywny dzień - udał się mocny trening (oj, bolą nogi!) i mimo, że mam wrażenie że siła gdzieś przepadła coś tam jeszcze się chowa w mięśniach. Like it :)

Studium zachodu słońca w drodze powrotnej...







Dane wyjazdu:
28.78 km 0.00 km teren
01:05 h 26.57 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max:166 ( 89%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:169 m
Kalorie: 584 kcal
Rower:szoska

Zmarznięte paluszki :(

Czwartek, 6 marca 2014 · dodano: 06.03.2014 | Komentarze 2

Szybki wypad dla "przewietrzenia głowy" tempo pracy dzisiaj zabójcze od rana... Trochę zaskoczyła mnie pogoda, gdzie te 16 stopni z soboty? Dzisiaj znów zmarznięte paluszki i mrożone udka, i niestety skrócony wyjazd z tego powodu. Brrr... czyżby zima nie powiedziała ostatniego słowa?
Bez fotek, bo przymarzłam do roweru.
Kategoria do 50km, szoska, trening